15.11.2013 10:02 0

Jest uzasadnienie wyroku ws. Preissa, będzie apelacja

Wydano pisemne uzasadnienie wyroku ws. śmiertelnego pobicia Sebastiana Preissa. W sierpniu za śmierć 27-latka skazano dwóch mieszkańców Poznania, na karę 6 i 7 lat pozbawienia wolności. Liczący 72 strony dokument został przesłany obronie i oskarżycielom, ojciec Sebastiana zapowiedział złożenie apelacji.

Wyrok w sprawie pobicia 27-letniego Sebastiana Preissa zapadł 2 sierpnia. Ponad 3 miesiące czekano zatem na jego pisemne uzasadnienie. Jest on poddawany analizie przez pucką prokuraturę.

  • W tym momencie uzasadnienie jest poddawane analizie zarówno przez prokuratora rejonowego jak i przez moją osobę, potem poddawana będzie analizie przez prokuratora, który prowadził to postępowanie i jest autorem oskarżenia. W ciągu 14 dni od momentu doręczenia aktu oskarżenia zapadnie decyzja - wyjaśnia Sławomir Dzięcielski, z-ca prokuratora rejonowego w Pucku.

W najbliższym czasie okaże się zatem czy prokuratura będzie składać apelację. Okazuje się jednak, że ojciec Sebastiana Preissa nie miał wątpliwości o podjęciu kolejnych kroków już w dniu ogłoszenia wyroku. Jest również pewny, że ktoś w śledztwie mógł popełnić błąd. Policjanci z Pucka mieli bowiem zgubić zapisy z monitoringu z poszczególnych stacji paliwowych. Własne śledztwo w tej sprawie prowadzi Prokuratura Apelacyjna w Gdańsku, postępowanie wewnętrzne zaś Komenda Powiatowa Policji w Pucku.

Za pobicie ze skutkiem śmiertelnym grozi 10 lat pozbawienia wolności. Dla Piotra R. prokuratura domagała się kary 9,5 roku więzienia, dla Pawła K. 8,5. Rodzina wnosiła o zmianę kwalifikacji czynu z pobicia ze skutkiem śmiertelnym na zabójstwo.

Przypomnijmy, 15 sierpnia 2010 roku między Władysławowem a Chałupami napadnięto i skatowano na śmierć Sebastiana z Pucka. Chłopak najpierw został uderzony pięścią w twarz, a następnie po osunięciu się na betonowe podłoże przy przejściu przez tory kolejowe, kilkukrotnie kopnięty w tułów i głowę. Zadane ciosy skutkowały masywnym krwiakiem, stłuczeniem pnia mózgu, zamknięciem dróg oddechowych i zatrzymaniem czynności układu krążenia i oddychania.

Po zdarzeniu oskarżeni wrócili busem do Poznania. Następnie wyjechali za granicę. Byli poszukiwani Europejskim Nakazem Aresztowania. Piotra R. zatrzymano w Holandii. W lutym tego roku oskarżeni po wpłaceniu kaucji w wysokości 30 tys. zł opuścili areszt. Sąd Apelacyjny zmienił jednak postanowienie gdańskiego sądu i oskarżeni powrócili do aresztu.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...