W poniedziałek inspektorzy z WITD Gdańsk podczas patrolu na obwodnicy Trójmiasta zatrzymali do kontroli pojazd wraz z przyczepą. Uwagę inspektorów zwrócił ładunek wystający poza obrys przyczepy, który nie był właściwie oznakowany. Po zatrzymaniu pojazdu stwierdzono, że nie jest to ładunek tylko wózek do przewozu stali. Wózek przymocowany został do pojazdu ciągnącego za pomocą "siodła" własnej konstrukcji zamocowanego na skrzyni ładunkowej, stanowiąc jednocześnie integralną część przyczepy, przyczepa zaś była połączona z samochodem za pomocą normalnego połączenia.
Z przedstawionych do kontroli dokumentów wynikało, że przyczepa jest konstrukcją typu "SAM", zarejestrowana jako przyczepa lekka. Przyczepę poddano ważeniu i stwierdzono, że jej rzeczywista masa całkowita bez ładunku wynosi 850 kg, a więc o 100 kg więcej niż dopuszczalna masa całkowita przewidziana przepisami dla przyczepy lekkiej i 200 kg więcej niż DMC określone w dowodzie rejestracyjnym. Ponadto stwierdzono, że przyczepa nie posiada nr VIN, ma uszkodzone opony, niesprawne światła cofania oraz uszkodzony klosz światła zespolonego. Podczas próby wykonanej na parkingu stwierdzono, że przy skręcaniu pojazdu cześć przednia wózka wychodzi poza obrys skrzyni ładunkowej ok. 30 cm. W toku kontroli stwierdzono również, że tachograf zainstalowany w kontrolowanym pojeździe nie posiada ważnej legalizacji. Kierowcę ukarano mandatami karnymi, wobec przedsiębiorcy wszczęto postępowanie administracyjne, a samorobną przyczepo-naczepę skierowano na parking administracyjny.