01.02.2013 08:40 0

Gryf zostaje w II lidze!

To co niemożliwe praktycznie do wykonania stało się faktem w Wejherowie! Kibice Gryfa Orlex Wejherowo wspólnie z mieszkańcami oraz zarządem przy wielkim wsparciu ludzi dobrej woli mimo wielu przeszkód uratowali występy Gryfa w II lidze zachodniej.

Wszystko zaczęło się na początku stycznia, kiedy zarząd klubu oznajmił sympatykom Gryfa, że ze względu na brak wsparcia finansowego trwającego już kilka lat od władz miasta i radnych Wolę Wejherowo klubu nie stać, aby wystartować w rundzie rewanżowej II ligi zachodniej, na którą wejherowianie czekali bagatela 92 lata. Nie wspominając już o spektakularnych występach w Pucharze Polski w sezonie 2011/2012, jakie zapewnił mieszkańcom ówcześny trzecioligowiec. Gryf Wejherowo oraz jego społeczni działacze od wielu lat pozostawieni zostawali samym sobie i głównie utrzymywali klub z pieniędzy od sponsorów oraz swoich prywatnych.

Grupa zagorzałych i związanych z klubem, jak i jego tradycją kibiców postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce i pokazać, że warto utrzymać ten jedyny seniorski piłkarski klub w mieście na obecnym poziomie.

  • Jak postanowiliśmy, tak zrobiliśmy. W grupie siła – powtarzają fani gryfitów. I tak z dnia na dzień powiększała się z prędkością światła liczba chętnych do pomocy. Nie mogliśmy pozwolić na to, aby jedną, lecz skutecznie co roku identyczną decyzją radnych WW i władz z miejskiego ratusza zaprzepaścić pracę tysiąca osób, którzy budowali Gryfa przez ponad 9 dekad. Obserwujemy od ośmiu ponad lat, jak klub, który tak zakorzenił się w naszym mieście z roku na rok na nowo się odradza – mówi Dawid, zadowolony z decyzji zarządu klubu kibic.

Akcja „Wspomóż Gryfa” zainteresowała ogólnopolskie media, którym również ciężko było zrozumieć taką postawę rządzących. Słynne już w całej Polsce żółto – czarne puszki pokazane przez telewizję TVN24, jako ostatni akt zwrócenia uwagi na poważny problem dodały jeszcze większej motywacji do pracy dla tych wszystkich zaangażowanych kibiców, mieszkańców no i Polaków, gdyż wiele dobrowolnych wpłat, jak i propozycji bezpłatnej pomocy dociera do klubu spoza regionu wejherowskiego.

  • Na pewno możemy być dumni z takiej obywatelskiej postawy. Jednak w Polsce jeszcze w imię wspólnego dobra można się zjednoczyć i wspólnie działać w jednym celu oraz z tak wielką determinacją dojść wspólnie do celu – komentuje Łukasz Nowaczyk, działacz Gryfa. W ciągu niespełna czterech tygodni takie działania znów przywróciły mieszkańcom nadzieje na cykliczne spotkania na stadionie podczas meczu, z rodziną, dziećmi, kolegą czy paczką znajomych ze studiów lub pracy – wylicza Nowaczyk. Oni naprawdę pokazali wspólnie z piłkarzami, jaka sportowa - pozytywna zawziętość drzemie w ludziach, którym zależy na rozwoju sportu w Wejherowie. – dodaje.

Tak naprawdę na fakt, że zobaczymy gryfitów jeszcze na drugoligowych boiskach składa się wiele wątków.

Przypomnijmy: - Piłkarze zgodzili się zredukować swoje pensje o średnio 50 proc., świetne pomysły i ciężka praca żółto – czarnych „elfów”, ogromne zainteresowanie problemem Gryfa mieszkańców z całego kraju, zwiększający się optymizm działaczy klubu, ogromnej ilości nowych członków klubu, zapisów na karnety, puszek zapełnianych w mgnieniu oka, chętnych gestów pomocy wielu przedsiębiorców, którzy wsparli działanie klubu, masie przychylnych telefonów, listów i słów poparcia, jak i zrozumienie wśród samych mieszkańców.

  • To przede wszystkim ich przychylność dawała nam nadzieje, że przyjdzie taki dzień, jak dziś, gdy powiemy Gramy Dalej! - komentują zadowoleni sympatycy Gryfa.

  • W imieniu Wszystkich – Wam Wszystkim Dziękujemy! Jak mówią fani to koniec ich działań. Nadal wspólnie będą działać na identyczną skalę, jak teraz. - Cel, jaki sobie postawiliśmy został zrealizowany. To jeszcze bardziej nas zjednoczyło i dalej wspólnie będziemy tworzyć tą wejherowską sportową historię.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...