12.11.2012 08:35 0

Pewne zwycięstwo żółto-czarnych!

www.gryfwejherowo.com.pl

Gryf Orlex w swoim ostatnim meczu jesienią na Wzgórzu Wolności pewnie pokonali Elanę Toruń. Wszystkie bramki padły w drugiej połowie meczu.

Do Wejherowa przyjechała Elana Toruń, która rundy jesiennej nie zaliczy do udanych. Goście przegrali większość spotkań, ale trzeba uczciwie przyznać, że sporo meczów przegrywali w końcówkach meczów. Na Wzgórzu Wolności w pierwszej połowie Elana zagrała nieźle. Na pewno piłkarsko prezentowała się korzystniej niż oglądany w Wejherowie niedawno Ruch Zdzieszowice, czy Tur Turek, z którym Gryf Orlex mierzył się w zeszłym tygodniu.

Do przerwy żółto-czarni mieli jedną, ale za to bardzo dobrą okazję do strzelenia gola. Lewą stroną ruszył Grzegorz Gicewicz a zamykający akcję Łukasz Pietroń nie zdołał pokonać golkipera gości. Bramkarz rywali nie dotrwał na boisku nawet do końca pierwszej połowy. W 38 minucie zgłosił problemu z mięśniem serca i oddychaniem. Szybka decyzja o zmianie była jak najbardziej konieczna. Elana mogła przed przerwą objąć prowadzenie, ale skutecznie w bramce spisywał się Adam Duda, który dwa razy zatrzymał akcje rywali.

Po zmianie stron na boisku dominował już Gryf Orlex. Wejherowianie ruszyli na rywala z impetem i już po 10 minutach prowadzili 2:0. Najpierw w 55 minucie Gicewicz wrzucił piłkę w pole karne a tam pechowo interweniujący zawodnik gości Bartłomiej Kowalski pokonał strzałem głową własnego bramkarza. Nie minęła minuta a gospodarze podwyższyli prowadzenie. Piotr Kołc uruchomił na prawym skrzydle Łukasza Krzemińskiego, który zagrał w pole karne do rozpędzonego Rafała Siemaszko. Strzał napastnika Gryfa Orlex obrońcy Elany zdołali jeszcze zblokować, ale ostatecznie piłka trafiła jeszcze do Michała Fidziukiewicza, który precyzyjnym uderzeniem pokonał Osińskiego. W 68 minucie ukoronowaniem bardzo dobrej gry żółto-czarnych w tym fragmencie meczu był gol Grzegorza Gicewicza, który strzałem lewą nogą w długi róg nie dał szans golkiperowi Elany. Kolejną asystę w tym sezonie zaliczył Rafał Siemaszko.

Torunianie starali się jeszcze odmienić losy meczu, ale skutecznie grający w defensywie wejherowianie nie pozwolili rywalom poważnie zagrozić bramce Adama Dudy. Podopieczni trenera Dariusza Mierzejewskiego mogli jeszcze podwyższyć wynik, ale szczęścia zabrakło Fidziukiewiczowi czy Siemaszko. Wprawdzie piłka dwa razy wpadła jeszcze do bramki Elany po strzałach właśnie Siemaszko i Patryka Szlasa, ale w obu przypadkach sędzia dopatrzył się pozycji spalonej.

Gryf Orlex Wejherowo-Elana Toruń 3:0 (0:0)

Bramki: 55’Kowalski-sam., 56’Fidziukiewicz, 68’Gicewicz

Gryf: Duda - Stefanowicz (68 Szlas), Kochanek, Skwiercz, Króll - Pietroń, Felisiak (46 Krzemiński) - Siemaszko, Kołc, Gicewicz - Fidziukiewicz

Elana: Kamiński (38 Osiński) - Wypij, Kowalski, Kikowski, Młodzieniak (38 Popis) - Czarnecki, Wróbel, Świderek (85 Rasak), Mikołajczak (55 Sulej) - Dzienis, Bartkiewicz


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...