Lipiec 2021 | ||||||
---|---|---|---|---|---|---|
Pn | Wt | Śr | Cz | Pt | So | N |
28 | 29 | 30 | 1 | 2 | 3 | 4 |
5 | 6 | 7 | 8 | 9 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 1 |
Data | 07.07.2021 00:00-31.08.2021 00:00 |
Miejsce | Stacja Kultura |
Miejscowość | Rumia |
Bilety | Wstęp wolny |
Stacja Kultura zaprasza na wystawę grafiki Marty Frej „Jestem silna, bo…”. Wystawa będzie dostępna od 7 lipca 2021 w godzinach otwarcia biblioteki.
„Nie spodziewałam się po wielokroć… Nie spodziewałam się, że zdanie, które zaproponowałam, powinno brzmieć „Jestem silna, pomimo że…”. Nie spodziewałam się, że specjalnie założona w tym celu skrzynka mailowa wypełniona ponad tysiącem maili i cały czas puchnąca od nowych, będzie mi się śnić i krzyczeć w ciągu dnia historiami niewiarygodnie smutnymi, często przerażającymi, ale przecież rozpoznanymi przez ich bohaterki jako wzmacniające. Nie spodziewałam się, że dostanę tyle świadectw przemocy wobec kobiet… Nie spodziewałam się, że rysunki umieszczane przeze mnie sukcesywnie w sieci wzbudzą takie kontrowersje… Setki komentarzy, często bezlitosnych, przeważnie autorstwa kobiet. „Czym tu się chwalić” to najłagodniejsza forma… Znalezienie siły w sobie i powiedzenie o tym było traktowane, jako prowokacja, „obnoszenie się”, „wywyższanie”, a często wręcz atak, na zasadzie zdania: „jestem silna, bo nie chcę mieć dzieci i nie boję się o tym mówić”, czytane było przez wiele kobiet: „jeśli chcesz mieć dzieci, to jesteś słaba. Nie spodziewałam się, że czytanie setek komentarzy, dyskusji, które nieraz ciągną się miesiącami, będzie takie trudne i że tak bardzo będę bać się o kondycję psychiczną moich bohaterek. Nie spodziewałam się, że dostanę tyle podziękowań od kobiet, które uznały, że to proste ćwiczenie dużo im dało i powtarzają je regularnie, bo dobrze im robi. Nie spodziewałam się, że będę miała ciary, kiedy podczas wystawy spotykam moje bohaterki w realu. Nie spodziewałam się, że projekt będzie miał również kontekst społeczno-polityczny, bo pojawiają się w nim postaci mówiące o konkretnych bieżących sprawach, takich jak strajk nauczycieli, debata wokół LGBT czy przestępstwa seksualne księży. Nie spodziewałam się, że poczuję taką siłę, kiedy stanę przez tymi wszystkimi portretami i zrozumiem, o co w tym wszystkim chodzi: tylko ja mogę swą siłę dostrzec, nazwać i z niej skorzystać. Nie spodziewałam się wreszcie, że mężczyźni upomną się o parytet ? Wygląda na to, że będę rysować jeszcze wiele lat…” – Marta Frej
Stanisław Ruksza pisze: „Twórczość Marty Frej, znanej przede wszystkim ze swoich ilustracji czy memów, jest rozpięta pomiędzy różnymi dyscyplinami. Artystka działa też jako aktywistka, animatorka kulturalna (wraz z partnerem Tomaszem Kosińskim prowadzi fundację „Kulturoholizm”). Ten fakt jest niezwykle istotny, bo prace Marty Frej są w pełnym słowa zaangażowane społecznie.
Punktem wyjścia do cyklu obrazów Marty Frej było zaproszenie kobiet do dokończenia zdania „Jestem silna, bo…” oraz wysłania zdjęcia, które zostało rysunkowo przetworzone przez artystkę i zestawione z tekstem. Żyjemy w społeczeństwie późnego kapitalizmu, które wciąż czyni z siły wartość, a w słabości widzi wartość ujemną. Charakter działania artystki: zadanie pytania niczym w marketingowej ankiecie i popowa forma tych rysunków, jest paradoksalna i bardzo przewrotna, bo odwraca reguły rynkowej i kulturowej gry społecznej. Chwytliwe i popularne rysunki zostają nacechowane treścią spychaną na margines bądź stanowiącą silny polityczny komunikat.
Marta Frej poprzez upublicznienie osobistych opowieści tworzy swoją „herstory” dzisiejszych czasów i życia codziennego w Polsce. Z nadesłanych tekstów i zdjęć wydobywa te elementy, które pozwalają na stworzenie mniej lub bardziej spójnej narracji o sytuacji kobiet dzisiaj w Polsce. Artystka swoją sztukę czyni „mikrofonem społecznym”, zamienia podmiot i oddaje swoim bohaterkom wizualny głos. Jej sztuka, czerpiąca z języka internetu i intensywnych mediów, bazującym wciąż na dawnej patriarchalnej konstrukcji społecznym, proponuje przeciwstawny jej komunikat. Ta bowiem domaga się przeobrażenia. Jak pisze w swoim manifeście „Kobiety i władza” Mary Beard „Nie da się łatwo wpasować kobiet w strukturę zaprogramowaną jako męska – trzeba tę strukturę zmienić”.