06.09.2012 08:35 0
Polska posiadała pięć okrętów podwodnych, które należało wykorzystać tworząc odpowiedni plan działania. W 1939 roku podjął się go kmdr por. Aleksander Mohuczy. Plan został podzielony na dwa systemy działania: obronny oraz zaczepny. Celem planu zaczepnego było zwalczanie niemieckich konwojów na obszarze południowego Bałtyku. W działaniach tych miały uczestniczyć trzy okręty podwodne typu Wilk. Ich głównym celem było stawianie zagród minowych na wytyczonym obszarze.
Jeden okręt typu Orzeł miał patrolować podejście do Piławy, natomiast drugi czekać na odpowiednie wezwanie by ruszyć w rejon wykrytego konwoju niemieckiego. Dywizjon okrętów miał być rozśrodkowany w sektorach Półwyspu Helskiego w celu wykonywania ataków torpedowych na statki niemieckie, zmierzające na atak Helu. Okręt miał znajdować się w wyznaczonym sektorze i czekać na strzał ze strony niemieckiej.
Istnieją przypuszczenia co do istnienia trzeciego planu zakładającego, że polskie okręty podwodne znajdą się w obszarze niemieckich baz na Morzu Bałtyckim. Tam miały rozpoczynać ataki by nie dopuścić do dostania się hitlerowskich statków na polskie wody terytorialne. Natomiast pojedyncze jednostki, które nie posiadały uzbrojenia miały być poddawane atakowi zgodnie z istniejącą konwencją londyńską z 1936 roku.