Biało czerwone flagi widać wszędzie. Powiewają na ulicach, samochodach, domach, drzewach, tramwajach i lampach. Gdańszczanie żyją i cieszą się mistrzostwami. Wywieszając narodową flagę pokazujemy nasz patriotyzm, solidarność i wsparcie dla naszej drużyny.
Na ulicach nie widać nawału kibiców. Praktycznie oprócz powywieszanych flag państw wszystkich krajów biorących udział w euro tak naprawdę nic się nie zmieniło. Jednak to dopiero cisza przed burzą. W Trójmieście spodziewa się, co najmniej kilkudziesięciu tysięcy kibiców z różnych krajów. Strefy kibica są już praktycznie gotowe. A w kawiarniach restauracjach i pubach flagi wybranych państw zapraszają ich obywateli do środka.
Są już piłkarze i dziennikarze z całej Europy. Są pozytywnie zaskoczeni atmosferą i gościnnością Polaków. Pamiętajmy, że jaki wizerunek przedstawimy taki zabiorą ze sobą. A to wydarzenie przecież ma być nie tylko wielkim sportowym wydarzeniem a także ogromną reklamą dla Polski i Polaków, co przecież w przyszłości może się opłacić.
Mimo, ze na ulicach Gdańska nie wszystko jeszcze gotowe: ostatnie prace trwają, to atmosfera jest jak najbardziej dobra. Bo to przecież nie tylko spoczywają na nas obowiązki gospodarzy to także czeka na nas prawdziwa dawka emocji i zabawy.
Tekst: Jagoda Płonka