01.03.2025 11:00 0 TS
Pokonali 830 km dla chorego chłopca. Meta była w Ustce
Damian i Kuba Stawiccy zakończyli swój niezwykły bieg charytatywny w Ustce, pokonując 850 kilometrów w 20 dni. Bracia wyruszyli z Bielska-Białej, aby wesprzeć zbiórkę na leczenie Kazia Sromka, chłopca chorującego na dystrofię mięśniową. Na mecie w usteckim porcie powitali ich mieszkańcy, turyści oraz przedstawiciele lokalnych władz.
Bieg rozpoczął się 7 lutego w Bielsku-Białej. Trasa była pełna wyzwań – bracia musieli mierzyć się z trudnymi warunkami pogodowymi, długimi odcinkami drogi, a nawet niebezpiecznymi spotkaniami.
— Najtrudniejsze były długie proste, a mgła potrafiła dobijać psychicznie. Spotkaliśmy nawet watahę wilków – opowiadał Damian Stawicki.
Mimo przeciwności bracia dotarli do Ustki w czwartek, 27 lutego, gdzie na mecie czekały na nich tłumy kibiców.
— To historyczne zwycięstwo. Chłopaki biegli z naszego partnerskiego miasta, dlatego tym bardziej ich dopingowaliśmy – mówi Magda Matusiak, kierownik Promocji Miasta Ustka.
— Zapisujemy się w historii Polskiego sportu jako pierwsi Bracia którzy przebiegli całą Polskę z potężną siłą i wiarą w to, że z Jezusem nie ma rzeczy nie możliwych. Nieprawdopodobne uczucie towarzyszy nam dzisiaj. Dla takich chwil właśnie się żyje. Te wszystkie bóle i cierpienia to wszystko to ogromna transformacja w jeszcze silniejszych ludzi-sportowców- autorytetów dla młodzieży, aby wyznaczać w życiu najtrudniejsze szlaki. To była prawdziwa droga wojowników. Dziękujemy Bogu, że przeszliśmy przez nią cali i zdrowi…niesamowite - napisał w mediach społecznościowych Damian Stawicki.
Głównym celem biegu było zebranie funduszy na leczenie Kazia Sromka, 9-letniego chłopca chorującego na dystrofię mięśniową. Dzięki relacjom na bieżąco publikowanym w mediach społecznościowych, akcja spotkała się z ogromnym odzewem.
Leczenie chłopca można wesprzeć poprzez portal siepomaga.pl - https://www.siepomaga.pl/kilometrydlakazia.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: redakcja@nadmorski24.pl. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.
Komentarze