14.11.2024 13:00 12 OR/ Straż Miejska w Wejherowie
Wejherowscy strażnicy miejscy kolejni raz policzyli osoby będące w kryzysie bezdomności. Zgodnie z ich ustaleniami jest to 17 osób. Urzędnicy wejherowskiego MOPS-u mówią, że może być ich nawet 100.
Od 30 lat Straż Miejska w Wejherowie realizuje program „Pomagamy Bezdomnym” W połowie października strażnicy przystąpili do liczenia bezdomnych przebywających na terenie miasta. Obecnie w Wejherowie przebywa 17 osób bezdomnych, w tym 2 kobiety. Większość pochodzi spoza Wejherowa. Śpią w pustostanach, w lesie, pod schodami budynków oraz na klatkach schodowych i pod gołym niebem.
— Statystyki straży miejskiej różnią się od tych, jakie posiada Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Wejherowie. W ich rejestrach figuruje ponad 100 osób. Grupa bezdomnych, którą interesuje się Straż Miejska już w miesiącu sierpniu przystąpiła do budowy szałasu na terenie leśnym, za wejherowskim szpitalem. Inni budowali szałasy przy ulicy Wąskiej czy Polnej. Ostatnio w sprawie bezdomnych odbyło się spotkanie władz miasta i służb mundurowych z pracownikami socjalnymi. Opracowano całą procedurę postępowania z osobami bezdomnymi — mówi Zenon Hinca, Komendant Straży Miejskiej w Wejherowie
Skierowanie i bilet na dojazd do schroniska bezdomni otrzymają w MOPS-ie albo w straży miejskiej. Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej na podstawie zawartych umów zlecił schroniskom z Trójmiasta przyjmowanie osób bezdomnych z terenu Wejherowa.
Pomoc bezdomnym oferują również siostry Albertynki z Wejherowa, gdzie docelowo i w sytuacjach losowych w domu zakonnym przy ul. Kopernika 16, schronienie znajdzie 22 bezdomnych. Obecnie przebywa tam 14 bezdomnych mężczyzn.
Zgodnie z raportem wejherowskich strażników, na terenie Wejherowa w kryzysie bezdomności przebywa 17 osób, w tym 2 kobiety. Najstarszy bezdomny ma 65-lat, a najmłodszy 35-lat. Najstarsza bezdomna kobieta ma 51 lat, a najmłodsza, która do Wejherowa przyjechała z Przasnysza woj. mazowieckie ma 45 lat.
— U większości osób bezdomnych główną przyczyną ich tragicznego losu jest alkoholizm , rozpad rodziny, konflikt rodzinny. Jeden z bezdomnym posiada emeryturę, dwóch rentę inwalidzką, a dwóch zasiłek z MOPS-u. Jeden z nich żyje z pracy dorywczej. Pozostali nie mają stałego źródła dochodu — dodaje Zenon Hinca
Straż Miejska proponuje bezdomnym pobyt w schroniskach, ale ci z tej pomocy korzystać nie chcą, bo tam wymagany jest głównie jeden warunek – trzeźwość, a ze spełnieniem go bezdomni mają najwięcej problemów.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.