25.10.2024 10:00 10 KT/TTM

Zrezygnowali z niemal pół miliona złotych dotacji. Burmistrz Redy: "Jej realizacja byłaby marnotrawieniem publicznych pieniędzy"

źródło: telewizjattm.pl

Reda zrezygnowała z niemal pół miliona złotych dotacji na inwestycje. Jak tłumaczy burmistrz, Mateusz Richert "jej realizacja byłaby marnotrawieniem publicznych pieniędzy".

Czy można dobrowolnie odrzucić niemal pół miliona złotych przyznanej już dotacji? Takie działanie wydaje się być działaniem na szkodę, ale niekoniecznie, czego przykładem może być Reda.

źródło: telewizjattm.pl

W zeszłym roku, jak jeszcze byłem radnym, nasze miasto dostało dotację 470 tys. zł na wymianę okien, czyli stolarki okienno-drzwiowej w starszej części budynku urzędu. Sęk jednak w tym, że te okna mają nie więcej niż 10 lat. W tych pomieszczeniach nie jest tutaj ani zimno ani głośno - przyznaje w rozmowie z Twoją Telewizją Morska Mateusz Richert, burmistrz Redy.

Dlatego - jak wyjaśnia szef redzkiego urzędu - postanowiono, że ta inwestycja jest niepotrzebna i nie ma sensu jej realizować, nawet w przypadku pozyskania na to środków zewnętrznych.

Nie powinniśmy wymieniać czegoś co dobrze służy, jest w miarę nowe i przede wszystkim jest to wydawanie naszych publicznych pieniędzy właściwie bez potrzeby - uważa Richert. - Niezależnie od tego czy te pieniądze pochodzą z Warszawy czy z naszego miejskiego budżetu, bo do tych 475 tys. zł mieliśmy tylko dołożyć kilkanaście tysięcy złotych jako Reda, to jednak to są pieniądze z naszych portfeli. One w budżecie centralnym w Warszawie znikąd się nie wzięły. Nie będziemy realizować inwestycji, która w mieście jest niepotrzebna i nic nie zmieni nawet w komforcie pracy pracowników. Nie wyrzucamy pieniędzy brzydko mówiąc w błoto - podkreśla burmistrz.

Burmistrz wyjaśnia również, że gdyby skorzystali z tej dotacji w ramach programu termomodernizacji zabytkowej części Urzędu Miasta wymieniając okna i drzwi, to prace tylko na tym by się nie skończyły.

Po takiej wymianie, jako burmistrz powinienem zlecić odmalowanie pomieszczeń w urzędzie, bo będą prowadzone prace. Byłyby wtedy przerwy w przyjmowaniu mieszkańców i interesantów. To byłby duży kłopot, żadnej korzyści a co najciekawsze uzysk ciepła, oszczędności na cieple to byłoby 2 proc. rocznie - tłumaczy Mateusz Richert.

Co - jak zakłada burmistrz - pozwoliłoby być może kiedyś zwrócić się tej inwestycji, jednak nie prędzej niż za kilkadziesiąt lat.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...