22.08.2024 08:02 17 TS/SM Gdańsk

Golas biegał po centrum Gdańska. Mimo perswazji ze strony strażników miejskich nie chciał się ubrać

źródło: SM Gdańsk/fot. fot. Grzegorz Jankowski

Po Długim Targu spacerował nagi mężczyzna i próbował nawet uciekać przed strażnikami. Do zdarzenia w centrum Gdańska doszło w biały dzień.

Strażnicy miejscy podczas patrolu na ul. Długi Targ wśród tłumu przechodniów zauważyli nagiego mężczyznę.

Funkcjonariusze natychmiast podeszli do niego i kazali mu ubrać się. Mężczyzna odmówił wykonania polecenia. Dopiero ostrzeżenie o użyciu środków przymusu bezpośredniego w przypadku stawiania oporu sprawiło, że dał się przekonać do założenia spodni - przekazuje Monika Domachowska, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Gdańsku.

Mężczyzna został wylegitymowany przez strażników. Podczas dalszej interwencji zachowywał się spokojnie, ale cały czas usiłował zdjąć spodnie.

Nie była od niego wyczuwalna woń alkoholu, sam potwierdził, że nie pił alkoholu, przyznał się natomiast do zażywania substancji halucynogennych - informuje rzeczniczka gdańskiej SM.

Strażnicy postanowili wezwać karetkę pogotowia. Wówczas 25-latek zdjął spodnie i zaczął uciekać w kierunku fontanny Neptuna.

Strażnicy ruszyli w pościg. W ujęciu uciekiniera na wysokości ratusza pomógł im przechodzień. Funkcjonariusze wspólnymi siłami obezwładnili go. Mężczyzna uspokoił się. Funkcjonariusze, aby zapobiec dalszemu zgorszeniu w miejscu publicznym, nakryli go kocem z pobliskiej restauracji - relacjonuje Monika Domachowska.

Po przyjeździe karetki mężczyzna został umieszczony na noszach i przetransportowany do ambulansu, gdzie wstępnie sprawdzono stan jego zdrowia. Ratownikom medycznym w transporcie do szpitala asystowali strażnicy, ze względu na to, że mężczyzna mógł zachowywać się nieobliczalnie.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...