29.07.2024 13:18 8 Karina Trybańska/TTM
Pogoda nie dopisała, ale to nie zniechęciło pielgrzymów. W niedzielę odbyła się wodno-piesza pielgrzymka z Nadola do Żarnowca.
Łodzie, które wypłynęły z Nadola przybyły do Lubkowa około godziny 11. Wodno-piesza pielgrzymka nawiązuje do czasów sprzed II wojny światowej, kiedy to Nadole było jedyną polską wsią po zachodniej stronie jeziora – najbliższa i najkrótsza droga omijająca granice polsko-niemiecką wiodła do kościoła właśnie przez wodę.
— Cieszę się, że ta tradycja przedwojenna jest kontynuowana. Idziemy do kościoła do Żarnowca, żeby tam się pomodlić - mówił dla Twojej Telewizji Morskiej Adam Śliwicki, wójt gminy Krokowa.
— Fale są niesamowite. Myślę, że zawsze przepłynięcie z jednego brzegu na drugi brzeg to jest jakiś obraz naszego życia, że przez tą ziemię idziemy do nieba, na drugi brzeg, na drugą stronę - zaznacza ks. Arkadiusz Warszyński, proboszcz parafii pw. Zwiastowania Pana w Żarnowcu.
Wodno-piesza pielgrzymka to tradycja, bardzo często przekazywana z pokolenia na pokolenie.
Pątnicy z przystani w Lubkowie przeszli do kościoła pw. Zwiastowania Pana w Żarnowcu.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.