27.07.2024 09:04 4 PM/gdynia.pl

Sensacyjne odkrycie na dnie Bałtyku! Trafili na coś arcyciekawego

Zdjęcie ilustracyjne/pixabay.com

Polscy nurkowie dokonali sensacyjnego odkrycia na dnie Bałtyku w pobliżu wybrzeża Szwecji. Znaleźli wrak XIX-wiecznego żaglowca z niecodziennym ładunkiem - ponad sto butelek szampana i wody mineralnej. Okazuje się, że mógł to być żaglowiec wypełniony towarami dla Cara Aleksandra II.

Skarby i wraki do czerwoności rozpalają wyobraźnię nie tylko poszukiwaczy. Co pewien czas świat obiegają wieści o kolejnych niezwykłych odkryciach. I jakoś tak się składa, że bardzo często dostarczycielami tych sensacji są nie tylko Polacy, ale właśnie gdynianie – podaje gdyński urząd miasta.

Tak jest i tym razem.

No to chyba mamy skarb. W drodze do Szwecji sprawdzaliśmy wszystkie pozycje na naszej liście "do sprawdzenia". Kolejny wrak na echosondzie ledwo się rysował i wyglądał jak zwykły kuter rybacki. Byliśmy już tego dnia po jednym nurkowaniu i na początku były wątpliwości czy będzie ktoś chętny do zejścia.  Marek Cacaj i Paweł Truszyński wykazali dużą determinacje i stwierdzili, że zrobią szybką „windę” na dół i zaraz wychodzą – opowiada znany gdyński płetwonurek Tomasz Stachura, kierujący zespołem nurków Balctictech z Gdyni.

Jak informuje gdynia.pl nie było ich prawie dwie godziny, więc ekipa wiedziała, że coś jest na rzeczy i że trafili na coś arcyciekawego. I faktycznie na dnie spoczywał XIX wieczny żaglowiec w bardzo dobrym stanie, wyładowany po burty szampanem, winem, porcelaną oraz wodą mineralną. Było tego na tyle dużo, że trudno było nurkom ocenić ilości.

Ale na pewno widzieliśmy ponad 100 butelek szampana oraz kosze z wodą mineralną w glinianych butelkach. I właśnie ta woda okazała się najciekawsza i naprowadziła nas na dalsze tropy. W tych czasach woda mineralna, była traktowana niemalże jak lekarstwo i trafiała tylko na królewskich stoły. Jej wartość była tak cenna, że transporty były eskortowane przez policję. My na naszym wraku natrafiliśmy na około 100 zalakowanych butelek wody Selters – pisze na swoim profilu na Facebooku Tomasz Stachura.

Okazuje się, że mógł to być żaglowiec wypełniony towarami dla Cara Aleksandra II, a szampan mógł pochodzić z renomowanej wytwórni Luis Roederer, która do dziś słynie z wytwarzania najlepszych szampanów we Francji.

Jesteśmy w kontakcie z producentem i potwierdzili właśnie, że w roku 1876 rozpoczęli produkcje szampana specjalnie na dwór carski. Szampan ten musiał być dwukrotnie słodszy od standardu, bo takie były oczekiwania Cara – pisze Tomasz Stachura.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...