'Sytuacja się normalizuje'. Wojewoda o pożarze hali w Gdańsku

- Aktualnie nie ma zagrożenia dla środowiska naturalnego - poinformowała podczas konferencji prasowej wojewoda pomorska, Beata Rutkiewicz. W środę, 17 lipca 2024 roku, odbyło się spotkanie sztabu kryzysowego dotyczące pożaru hali magazynowej w Gdańsku.

Podczas spotkania władze Pomorskiego Urzędu Wojewódzkiego poinformowały, że podczas gaszenia pożaru do kanałów dostały się hektolitry wód gaśniczych i innych substancji. Na Bałtyku widoczny jest film olejowy, który jak zaznaczyła wojewoda jest przez służby zbierany i neutralizowany.

— Aktualnie nie ma zagrożenia dla środowiska naturalnego. Pomogła tez pogoda. Wczorajsza ulewa i silne porywy wiatru nieco rozmyły zanieczyszczenia. Plaże (na lewo od portu w stronę Sopotu) nadal pozostają zamknięte - informuje wojewoda Beata Rutkiewicz.

Podczas konferencji przekazano, że Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska dysponuje już wynikami fizykochemicznymi. Jak powiedział Radosław Rzepecki, wiceszef WIOŚ, decyzja o zamknięciu plaż była słuszna bowiem w wodzie wykryto substancje ropopochodne (węglowodory alifatyczne w kanale portowym i kąpielisku w Brzeźnie).

— Badania biologiczne wykazały jednak żywe komórki fitoplanktonu i zooplanktonu. Zatem życie biologiczne nie ucierpiało - wyjaśnia.

Monitoring wód jest prowadzony na bieżąco. Kolejne wyniki będą w piątek, 19 lipca 2024 roku. Tego dnia odbędzie się także kolejne posiedzenie sztabu kryzysowego. Natomiast we wtorek, 16 lipca 2024 roku, w porcie wznowiono ruch statków, służby badają przyczyn pożaru, zbierany jest materiał dowodowy. Komendant policji powołał specjalny zespół do zbadania sprawy.

Przypomnijmy, że pożar wybuchł w niedzielę, 14 lipca 2024 roku. Początkowo ogień objął powierzchnie około 400 metrów kwadratowych, później rozprzestrzenił się i łącznie objął 6,5 tys. metrów kwadratowych. W środku znajdowały się materiały z tworzyw sztucznych i palety z olejem napędowym.

CZYTAJ TEŻ: Pożar hali w Gdańsku. Na miejsce udali się m.in. strażacy z powiatu wejherowskiego. Przyczyny wyjaśniać będzie m.in. ABW

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.