Po długim okresie suszy, region Nordy nawiedziły opady deszczu, dzięki czemu w lasach pojawiły się jagody. Ten smaczny i zdrowy owoc, oprócz swoich niepodważalnych zalet, może przenosić niebezpieczną dla człowieka chorobę.
Las to miejsce, które ma sporo do zaoferowania dla odwiedzających. Oprócz spacerów, podczas których można delektować się ciszą i spokojem, las daje możliwość czerpania z niego pełnymi garściami.
— Jagody są zdrowe i ogólnodostępne i zachęcamy do zbierania tego zdrowego owocu. Na początku sezonu na jagody, było ich zdecydowanie mniej, jednak po opadach deszczu pojawiły się one w znacznej ilości, zwłaszcza w Nadleśnictwie Orle i Piaśnica — mówi Jacek Szulc, nadleśniczy Nadleśnictwa Wejherowo
Zbieranie jagód to nie tyko przyjemność czy sposób na zarobienie dodatkowych pieniędzy. W ostatnim czasie dużo mówi się o chorobie pasożytniczej – tasiemcu bąblowcowym, jaką można zarazić się przez zjedzenie nieumytych, zainfekowanych owoców. Nosicielami tasiemca mogą być dzikie zwierzęta – wilki lub lisy.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Lubisz prace w drewnie? Te warsztaty są dla ciebie!
— Jest to oczywiście bardzo niebezpieczna choroba, jednak nie chciałbym, żeby budować teraz jakąś atmosferę strachu. Oczywiście warto jagody umyć, nie jeść ich bezpośrednio z krzaka — dodaje Jacek Szulc
Objawami zakażenia bąblowicą są bóle brzucha, nudności, wymioty, kaszel i ból w klatce piersiowej.