15.07.2021 14:50 4 NW/TTM

Na kąpielisku powiewa biała flaga - ratownicy otrzymali nowy sprzęt

Fot. Karina Labuda/TTM

Po tym, gdy w nocy ktoś okradł domek ratowniczy z niezbędnego sprzętu, na jeden dzień zamknięto kąpielisko. Jednak dzięki nagłośnieniu sprawy na naszym portalu, na plaży w Karwieńskich Błotach Drugich powiewa już biała flaga, a wypoczywający mogą czuć się bezpieczni.

Do bulwersującej kradzieży doszło prawdopodobnie w środku nocy. Ratownicy, którzy w środę (14 lipca) rano dotarli na plażę w Karwieńskich Błotach Drugich zastali uszkodzoną kłódkę w domku ratowniczym. W środku brakowało sprzętu ratującego życie.

Dostałem telefon, że zginęła najważniejsza część naszego wyposażenia, czyli torba R-1, która jest niezbędna do tego, by kąpielisko funkcjonowało i aby ratownicy w bezpieczny sposób mogli ratować ludzkie życie - mówi Michał Chlebicz, koordynator kąpielisk morskich w gminie Krokowa.

Fot. Karina Labuda/TTM

I chociaż ratownicy tego dnia pozostali na swoich stanowiskach, strzegąc kąpieliska, musiała zawisnąć czerwona flaga. Inna decyzja nie wchodziła w grę, ponieważ w razie wypadku udzielenie pomocy medycznej byłoby mocno ograniczone. Jednak dzięki nagłośnieniu sprawy w mediach szybko udało się zorganizować pomoc.

W głowie się nie mieści, że ktoś może ukraść taką torbę ratowniczą. Od razu, gdy tylko dowiedziałem się o sprawie zareagowałem i poleciłem, by taką torbę przygotować. Dlatego już dziś, dzień po ukazaniu się artykułu na portalu nadmorski24.pl przekazujemy brakujący sprzęt w ręce OSP Karwia - powiedział Marcin Drewa, dyrektor oddziału regionalnego KRUS w Gdańsku w czwartek, 15 lipca w rozmowie dla Twojej Telewizji Morskiej.

Dzięki podpisanej umowie o współpracy strażaków z ratownikami wodnymi torba pozostanie w domku ratowniczym, na plaży. Sprzęt jest tam niezbędny w sezonie wakacyjnym, gdy plaże przechodzą prawdziwe oblężenie.

Fot. Karina Labuda/TTM

W torbie znajdują się m.in. certyfikowany tlen medyczny, ssak, którym można odsączyć wodę z dróg oddechowych, gdy wyjmowana jest osoba z wody (a to zdarza się bardzo często), środki do dezynfekcji rąk i bandaże.

Ratownicy zdumieni są jak można dokonać tego typu kradzieży. Jakby nie patrzeć skradziony sprzęt służy do ratowania ludzkiego życia i nigdy nie wiadomo kiedy i kto będzie go potrzebował.

Nie umiem wytłumaczyć tej sytuacji. Z ratownictwem jestem związany bardzo długo i takiej sytuacji świadkiem nie byłem wcześniej. Jeśli ktoś przychodzi i okrada ratowników, którzy pomagają na co dzień innym, powinna spotkać go surowa kara - komentuje Chlebicz.

Okazuje się, że nie każdy docenia trudną pracę, a niekiedy służbę ratowników.

Czasami plażowicze mają do nas pretensje, że w ogóle mamy rozłożone swoje stanowiska, bo zajmujemy im miejsce. Większość z nas to jednak pasjonaci, którzy czekają na ten sezon letni cały rok. My tu nie tylko pracujemy, ale niesiemy pomoc, pełnimy swego rodzaju służbę - zwraca uwagę Chlebicz.

Jak informuje mł. asp. Łukasz Brzeziński z puckiej komendy dokonane przestępstwo zagrożone jest karą do 10 lat pozbawienia wolności.

Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM Fot. Karina Labuda/TTM


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...