W poniedziałek (17 czerwca) rozpoczął się ogólnopolski protest pracowników Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa. Do akcji włączyły się załogi statków ratowniczych i ratownicy brzegowych stacji ratowniczych. Wśród postulatów dominują te dotyczące godziwych zarobków.
Niezależnie od pogody czy pory dnia, zawsze są gotowi, by nieść ratunek. Jednak ich zarobki na pewno nie zapewniają im godziwego bytu. Zaledwie 2,57 zł na godzinę – to stawka, na jaką mogą liczyć pracownicy Morskiej Służby Poszukiwania i Ratownictwa za pozostawanie w gotowości do podjęcia akcji ratowniczej.
Wśród postulatów SAR znajduje się też wyłączenie dodatku za pracę w porze nocnej z wynagrodzenia zasadniczego brutto załóg statków ratowniczych. Ratownicy chcą też refundacji kosztów szkoleń i wymiany dokumentów, a także wypłacania pełnego wynagrodzenia pracownikom rozpoczynającym II zmianę.
Inne postulaty to zaliczenie czasu przekazywania zmiany do czasu pracy, a także przejrzystego i sprawiedliwego systemu wynagradzania. Ratownicy postulują też wykonanie audytu i wartościowania stanowisk pracy.
Problemy płacowe ratowników morskich to problem, który był zgłaszany już od wielu lat. Mimo aktywności związków zawodowych, nadal pozostaje on nierozwiązany. Efektem jest rezygnacja z pracy wielu doświadczonych specjalistów.
