17.01.2018 08:37 14 Redakcja
Maks Brzeziński ma cztery lata i mieszka w Gniewinie. Jest pogodnym chłopcem, który nie mówi – cierpi na wrodzoną boreliozę i autyzm. Pani Małgorzata, mama Maksa, mimo trudów związanych z terapią i znacznych kosztów, które ponosi na co dzień, ma siły i chęci, by odmienić los syna. Liczy jednak na pomoc ludzi dobrej woli, który zdecydują się przekazać 1% swojego podatku na leczenie chłopca.
Kłopoty zdrowotne Maksa zaczęły się, gdy stwierdzono u niego kamicę pęcherzyka żółciowego. Po długotrwałym leczeniu zdiagnozowano u chłopca wrodzoną boreliozę. To oznaczało dalsze leczenie i obciążenie stanu zdrowia. Z tego powodu musiał już przechodzić długotrwałą i kosztowną antybiotykoterapię. To jednak nie był koniec kłopotów.
W połowie 2015 roku Maks przestał reagować na swoje imię i nawiązywać kontakt wzrokowy z otoczeniem. Diagnoza nie była łatwa i początkowo niejednoznaczna. Ostatecznie orzeczono, że Maks choruje na autyzm. Niestety, wcześniej przeczuwała to jego mama.
– Wszyscy dokoła mi mówili: „Daj spokój, nic się nie dzieje, dziecko rozwija się normalnie”. Ja jednak wiedziałam, że coś jest nie w porządku – opowiada pani Małgorzata.
Od czasu postawienia diagnozy życie chłopca i jego mamy radykalnie się zmieniło. Maks musi codziennie dojeżdżać do przedszkola w Pucku, które zapewnia specjalistyczną opiekę. Pani Małgorzata szacuje, że miesięczny koszt opieki nad synem, którego samotnie wychowuje, to około pięć tysięcy złotych.
– Nie lubię narzekać ani prosić o pomoc. Póki mogłam, sama finansowałam leczenie syna. Teraz już, niestety, zaczyna być to coraz bardziej trudne. Na pomoc ze strony NFZ można liczyć tylko w ograniczonym zakresie – mówi mama Maksa. – Dlatego mam nadzieję, że znajdzie się grono życzliwych osób, które zechce przekazać nam 1% ze swojego podatku. Tak naprawdę to nic nie kosztuje, a może bardzo nam pomóc w terapii – dodaje.
Przed Maksem i jego mamą kolejne wyzwania. W połowie lutego ma rozpocząć terapię metodą Tomatisa, która polega na treningu słuchowym i wspieraniu funkcji słuchowych, a przez to – stopniowej poprawie koncentracji. Stymuluje rozwój, poprawę zdolności językowych i komunikacyjnych oraz wspomaga prawidłowy rozwój psychoruchowy. Być może w przypadku Maksa będzie konieczne wdrożenie leczenia biomedycznego, które opiera sę m.in. na stosowaniu specjalnej diety. To oznacza kolejne koszty.
Oczywiście najważniejsze jest zdrowie Maksa, a pieniądze są tylko środkiem do osiągnięcia określonego celu. Jednak bez odpowiednich funduszy trudno będzie zapewnić mu odpowiednią terapię.
– Sama, gdy tylko mogę, pomagam innym, do czego zawsze zachęcam. Może i nam ktoś będzie mógł pomóc…? Z góry serdecznie dziękuję – podsumowuje pani Małgorzata.
Osoby chcące i mogące pomóc w codziennym funkcjonowaniu Maksa oraz wesprzeć jego terapię mogą przekazać 1% podatku lub darowiznę Fundacji Avalon z dopiskiem Brzeziński, 7840.
Przy wypełnianiu deklaracji podatkowej, w polu „Cel szczegółowy”, wystarczy wypisać nazwisko Maksa i numer subkonta.
Wpłat można dokonywać na konto:
Fundacja AVALON – Bezpośrednia Pomoc Niepełnosprawnym
62 1600 1286 0003 0031 8642 6001
BGŻ BNP Paribas Bank Polska SA