31.10.2016 08:00 0 Redakcja / TTM
Starcie Arki Gdynia z Lechią Gdańsk okazało się wyrównanym pojedynkiem okraszonym twardą, fizyczną grą. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.
Obie drużyny zaczęły 36. derby w swoich niemal optymalnych ustawieniach, początek pierwszej połowy to regularna wymiana ciosów. Więcej szczęścia i tak miała Lechia, która wynik otworzyła w 32. minucie. Z wolnego dośrodkował Peszko, w podbramkowym zamieszaniu piłkę do bramki skierował Marco Paixao. Jeszcze przed przerwą gdańszczanie mogli podwyższyć prowadzenie, Arkę uratował Warcholak.
W drugiej połowie atakowali goście, ale bezlitośnie ich błędy wykorzystali w 65. minucie piłkarze Arki, doprowadzając do remisu. Z bliska uderzył Adrian Błąd. Do końca spotkania bliski samobójczego trafienia był jeszcze Krzysztof Sobieraj, za sprawą którego w 86. minucie boisko z czerwoną kartką opuścił Flavio Paixao z Lechii, uderzając obrońcę gospodarzy łokciem.
Na murawie podział punktów, a na trybunach ponad 14 tysięcy widzów i kilka zakłóceń porządku. Lechia pozostaje liderem tabeli, Arka jest obecnie na 7. lokacie w Lotto Ekstraklasie.