Od kilkunastu lat realizowany jest program prewencyjny „Pomagamy bezdomnym”. Już blisko rok wejherowscy strażnicy miejscy dokonują spisu osób i miejsc przebywania bezdomnych. Każdemu z nich proponowany jest pobyt w schroniskach. Bezdomni nie chcą jednak korzystać z okazywanej pomocy.
- Z kilkunastoletniej praktyki wiadomo, że bezdomni z tej pomocy nie skorzystają, gdyż warunkiem przebywania w schronisku jest bycie trzeźwym, a co za tym idzie, zakaz spożywania alkoholu - informuje wejherowska straż miejska.
Strażnicy nie chcą, żeby bezdomni okupowali przychodnie lekarskie, szpitale czy miejsca, w których zamontowane są bankomaty. Do takich sytuacji dochodzi stosunkowo często, a jedna z nich miała miejsce na wejherowskim deptaku.
- Czterech znanych strażnikom bezdomnych alkoholików, w tym trzech z Wejherowa i jeden z Łęczyc, urządzili sobie nocleg w pomieszczeniu, gdzie zamontowany jest bankomat. Do jego wnętrza dostali się legalnie, dni otworzyli kartą do bankomatu. Potencjalni klienci nie mieli możliwości skorzystania z urządzenia, dostęp do bankomatu był zablokowany leżącymi na podłodze mężczyznami. Tego typu „noclegownie” dla bezdomnych funkcjonować w mieście nie mogą - dodaje wejherowska straż miejska.