Uzyskana informacja o zdesperowanej kobiecie, która z myślami samobójczymi zadzwoniła na numer alarmowy 112, znalazła swoje szczęśliwe zakończenie. Współpraca policjantów z Sopotu oraz z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, sprawne działanie oraz dociekliwość funkcjonariuszy, pozwoliły na ustalenie miejsca przebywania 34-letniej mieszkanki Limanowej. Kobieta trafiła pod opiekę lekarzy.
29 maja na numer alarmowy 112 zadzwoniła kobieta, która chciała popełnić samobójstwo. Z informacji przekazanych przez płaczącą kobietę wynikało, że do dramatu może dojść w każdej chwili. Dlatego ważna była każda sekunda.
Dyżurny zarządził poszukiwania, wszystkie policyjne patrole w Sopocie otrzymały pilne zadanie odnalezienia desperatki. O pomoc w poszukiwaniach poproszono również policjantów z Komendy Wojewódzkiej Policji w Gdańsku, którzy zaczęli ustalać ewentualne miejsca w których mogła przebywać kobieta. Ciągła wymiana informacji między policjantami z Gdańska i Sopotu pozwoliła ostatecznie na ustalenie miejsca, w którym mogła znajdować się samobójczyni.
Około godziny 2:00 przy przystanku autobusowym na ul. Wejherowskiej policjanci patrolujący ulicę zauważyli kobietę odpowiadającą rysopisowi 34-latki. Po wylegitymowaniu okazało się, że jest to właśnie poszukiwana kobieta. Kobieta była nietrzeźwa, przyznała, że ma pewne załamanie spowodowane złą sytuacją rodzinną. Została oddana pod opiekę lekarską.