Marzec 2013
Pn Wt Śr Cz Pt So N
25 26 27 28 1 2 3
4 5 6 7 8 9 10
11 12 13 14 15 16 17
18 19 20 21 22 23 24
25 26 27 28 29 30 31

Zobacz również

FRANK MOREY & HIS BAND

Koncerty, Gdynia

Data 07.03.2013 00:00
Miejsce Blues Club
Miejscowość Gdynia
Bilety 30 / 40 zł

Pochodzący z Lowell w stanie Massachussets artysta ma na koncie pięć płyt, w tym jedną wydaną przez legendarną chicagowską wytwórnię Delmark. Napisano o nim, że na pewno nikt, kto usłyszał tego wokalistę nie powie, o nim, że ma anielski głos, i to chyba najlepsza charakterystyka Franka Morey'a. Istotnie jest on znany z szorstkiego, surowego śpiewu dobrze oddającego charakter muzyki, jaką wykonuje, czyli nieupiększanego, a za to pełnego charakteru bluesa z domieszką folku i rocka. Jego niepowtarzalny styl to kombinacja wpływu artystów takich, jak Tom Waits, Bob Dylan, Leonard Cohen, Willie Dixon, i Johnny Cash, ale od prostych skojarzeń z folkiem przełomu lat 60. i 70., bluesem, lub rockiem w czystej postaci odwodzi większa surowość i mocniejsze, bardziej ostre podejście. Pomimo tych oczywistych skojarzeń, Frank na pewno nie ustępuje swym idolom i poprzednikom ekspresją i zaangażowaniem wykonania. Choć można w jego wykonaniu uslyszeć covery, to jego płyty składają się w większości z własnych kompozycji. Ważnym elementem jego autorskiej muzyki są teksty, w których w nienachalnie żartobliwy sposób komentuje rzeczywistość. Jego piosenki to ody do mrocznych spraw toczących się w zaułkach wielkich miast albo w trasie, zawsze w środowisku ludzi raczej odrzuconych, mocno przeżywających swoje dramaty, z dala od gładkich salonów.

Niepowtarzalne brzmienie tria Franka Morey'a to w dużej mierze również zasługa oryginalnego składu, w którym uwagę przykuwa perkusista Scott Pittman, grający na archaicznym instrumencie, brzmiącym zupełnie inaczej, niż współczesne zestawy perkusyjne. Wraz z dopełniającym całości kontrabasistą, swymi chórkami wspierają lidera również wokalnie, stwarzając niepowtarzalny klimat.

W lipcu 2010 ukazała się najnowsza płyta zespołu, zatytułowana po prostu "Frank Morey and his Band". W odróżnieniu od swych poprzedniczek, zawiera w większości covery. Ale - jak w wywiadzie dla Kwartalnika Twój Blues powiedział Frank + to nie przypadek, a odpowiedź na wyraźnie życzenie publiczności: [Po koncertach] ludzie często pytają mnie na jakiej płycie mogę znaleźć to, co zagraliście dziś wieczorem? Ten album jest moją odpowiedzią na takie pytania: chcemy nim oddać nastrój naszych koncertów. Zresztą, choć nagrywamy w studiu, zawsze wygląda to tak, jakbyśmy grali koncert - bo nagrywamy na 'setkę'.