Jan Kantner Quartet

Podobno są trzy rodzaje muzyki – ta smutna, ta wesoła i “ta trzecia”... Czymkolwiek jest, to właśnie ją grają. Konkretniej? To granie między hard bopem a free jazzem, ze sporą domieszką brzmień etnicznych. Jakie jest? Mroczne, przestrzenne, liryczne, nostalgiczne... (Romantycy?).

Inspiracje? John Coltrane, Miles Davis, Billy Harper, Kenny Garret, Piotr Wojtasik, Zbigniew Namysłowski, Viktor Toth

Nie jest prawdą, że nie lubią pianistów i gitarzystów. Po prostu bliska im jest tradycja Ornette'a Colemana i grania w kwartecie bez instrumentu harmonicznego. To daje muzyce przestrzeń, upraszcza harmonię, dodaje surowości i wyrazistości – pasuje do utworów, które grają.

Zespół założyli w lutym 2017 roku. Komponują sami – najczęściej robi to Janek, ale swój twórczy wkład w brzmienie zespołu mają wszyscy. Jest ich czterech – jak łatwo się domyślić tworzą więc kwartet (Quartet!). Janek Kantner (saksofon altowy,sopranowy) – “gra na alcie inaczej, niż się gra na alcie” – powiedział pewien mądry człowiek i to chyba prawda. Ceni prostotę środków wyrazu, gra lirycznie, ekspresyjnie mocno (tak mówią).

Bartłomiej Chojnacki (kontrabas) – najbardziej doświadczony muzyk w zespole. Lubi dobre, zespołowe granie i dba o to, żeby uzyskać ten efekt. Z tego powodu ma napięty grafik, bo wszyscy chcą z nim grać... Dawid Opaliński (perkusja) – czasem zdradza jazz z groovem, hip-hopem. Lubi mieszać style i eksperymentować, co zresztą świetnie mu wychodzi. Gra przestrzennie i wyraziście.

Piotr Szlempo (trąbka) – to kolejny oryginał (“trąbka inna niż wszystkie inne”). Ceni minimalizm, co sprawia, że mógłby być Chetem Bakerem, gdyby nie był Piotrem Szlempo.

Reprezentują Wrocław, wszyscy są studentami lub absolwentami wrocławskiej akademii muzycznej, wielokrotnie nagradzanymi na konkursach w kraju i za granicą. Zespół jest także laureatem II nagrody w tegorocznym konkursie na indywidualność jazzową festiwalu Jazz Nad Odrą.