Spotkanie autorskie z Agnieszką Pruską

Książki, Gdynia

Data 27.05.2016 17:00
Miejsce Księgarnia Dom Książki
Adres Stefana Okrzei 7-9
Miejscowość Gdynia
Bilety wstęp wolny

O pracy policjanta (prawie) idealnego, o badaniach poprzedzających pisanie i o nauce w trakcie pisania nabytej 27 maja w gdyńskiej Księgarni Dom Książki opowie Agnieszka Pruska - autorka powieści kryminalnych o trójmiejskim policjancie, Barnabie Uszkierze.

PROWADZĄCA: Magdalena Chobot

Tak Agnieszka Pruska pisze o wykreowanym przez siebie policjancie:

„Czym się pani kierowała tworząc nieco nietypowego bohatera?” - to jedno z najczęściej zadawanych mi pytań. Jest trochę inny, to fakt, a wykreowanie go w ten, a nie inny sposób było zabiegiem celowym, już nawet samo imię i nazwisko go wyróżnia: Barnaba Uszkier, a nie na przykład Jan Kowalski. Nietypowość nie dotyczy jednak podstawowej cechy głównego bohatera kryminału – nadkomisarz sprawnie walczy z przestępczością.

Postać Uszkiera powstała na zasadzie kontrastu do chyba najczęściej spotykanego wizerunku policjanta czy detektywa. Jest bohaterem – protestem przeciwko policjantowi, który stoi na granicy alkoholizmu, kopci jak smok wawelski, przeżył jakiś zawód miłosny, i którego na dodatek nikt nie rozumie. […] dlaczego akurat policjant nie może być facetem zadowolonym z życia? Trudny i stresujący zawód? Owszem, ale strażacy, żołnierze, czy chirurdzy też przeżywają stres podczas pracy […] W pewnym momencie zorientowałam się jednak, że tak spokojny bohater sprawia mi trochę problemów, a jego uporządkowane i „grzeczne” życie osobiste jest mniej atrakcyjne niż życie hulaki i awanturnika. Uszkier po przyjściu do domu nie zastanawiał się, co robi jego była żona lub była kochanka, nie sięgał od razu do barku po coś na wzmocnienie i nie snuł przy tym rozważań na tematy egzystencjalne. A przecież znacznie łatwiej opisuje się osobę o mocnych negatywnych cechach, niż takiego „wzorowego” faceta. Bardzo dużo można napisać o kacu, nocnych barowych eskapadach, czy też samym alkoholu wlanym w siebie przez głównego bohatera. A o kłótniach z żoną? Zdradach? Przemyśleń i wspomnień na ten temat bohater może mieć sporo i mogą być one nader intrygujące. A taki Uszkier co? Piwo wypije, bo dlaczego nie, ale nawet bólu głowy po tym nie będzie miał. Życie rodzinne? Szczęśliwe... Ma się napawać własnym szczęściem przez pół strony? A kto by to chciał czytać! No może w powieści obyczajowej owszem, ale nie w kryminale. Tak więc wykreowana przeze mnie postać okazała się dla mnie samej wyzwaniem.

Na szczęście autor może zrobić z bohaterami praktycznie wszystko, o ile jest to spójne, logiczne i wynikające z przebiegu akcji, więc skorzystałam z tej możliwości i trochę Uszkierowi w życiu namąciłam… Nie urodził się przecież w momencie, gdy pojawił się po raz pierwszy na stronach książki, ma jakiś bagaż doświadczeń, a te mogą być różne…"