23.12.2024 13:00 0 OR
Jedni uwielbiają i nie wyobrażają sobie bez niego świąt, inni zupełnie nie rozumieją fenomenu tej „mulastej” ryby. Sprawdziliśmy, ile w tym roku będziemy musieli zapłacić za karpia.
Karp wpisał się do polskiej tradycji wigilijnej dopiero w latach pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Był tani i dość łatwy w hodowli, dlatego często lądował na polskich stołach w czasach PRL-u. W polskich domach karp jest serwowany na wiele sposobów, najczęściej jednak panierowany i smażony. Potrawy z karpia, takie jak karp w galarecie czy karp po żydowsku, są również popularne.
Jeszcze kilka lat temu bardzo popularne było kupowanie żywego karpia i trzymanie go w domowej wannie. Miało to na celu oczyszczenie mięsa z mułu. Ze względu na intensywne działania obrońców praw zwierząt, zwłaszcza w dużych hipermarketach nie kupimy już żywych ryb.
Współczesne podejście do tradycji jedzenia karpia ewoluuje. Coraz więcej Polaków wybiera ekologiczne i humanitarne metody hodowli ryb, a także zwraca uwagę na dobrostan zwierząt. Ponadto, niektóre rodziny zastępują karpia innymi rybami lub zupełnie rezygnują z niego, wybierając bardziej ekologiczne i etyczne opcje.
Są jednak tacy, którzy nie wyobrażają sobie Świąt bez karpia. Ile muszą w tym roku za niego zapłacić?
Ceny uzależnione są od tego, skąd chcemy go kupić. Najkorzystniejsze ceny, tradycyjnie, są w dyskontach. Za karpia w Biedronce musimy zapłacić w tym roku 4,49 zł za 100 gr, a w Lidlu 5,59 zł/100g. W Kauflandzie za dzwonki z karpia zapłacimy 3,89 zł za 100 gr.
mat.pras.
Dużo więcej zapłacimy za karpia z hodowli. Tu ceny wahają się od 35 do nawet 60 zł za kilogram.
Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Chcecie aby nasza redakcja zajęła się jakimś tematem? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.