10.02.2024 12:00 13 TS/UM Gdynia

98. urodziny Gdyni. Tak wyglądała zanim stała się miastem

Źródło: Muzeum Miasta Gdyni

10 lutego 2024 roku Gdynia obchodzi swoje 98. urodziny nadania praw miejskich. W kolekcji Muzeum Miasta Gdyni można zobaczyć jak wyglądała ta miejscowość zanim stała się miastem.

Jak przypomina Urząd Miasta Gdyni pierwsza wzmianka o Gdyni pochodzi z 1253 roku, nieco starsze Oksywie pojawiło się w dokumentach w 1212 roku. Jak wyglądała Gdynia w kolejnych wiekach możemy sobie tylko wyobrażać. Pierwsze zachowane zdjęcia rolniczo-rybackiej wsi i letniska Gdynia pochodzą z przełomu wieków XIX i XX, sprzed odzyskania przez Polskę niepodległości.

Jak dowiadujemy się z oficjalnej strony gdyńskiego magistratu:

  • W 1921 roku polskie władze przeprowadziły w Gdyni pierwszy spis powszechny. Wynikało z niego, że Gdynię zamieszkuje 1268 mieszkańców. Pięć lat później, kiedy miejscowość uzyskała prawa miejskie, było ich już 12 tys. Krótko przed wybuchem II wojny światowej Gdynię zamieszkiwało 127 tys. osób.

  • 23 września 1922 roku Sejm Projekt Portu w Gdyni (1921) uchwalił ustawę „o budowie portu przy Gdyni na Pomorzu jako portu użyteczności publicznej”. Narodowa inwestycja, jaką była ostatecznie budowa portu w Gdyni, spłaciła się już przed II wojną światową, spełniając zarazem rolę katalizatora społecznej energii i patriotyzmu. Dzięki Gdyni Polacy uwierzyli, że stać ich na realizację najambitniejszych marzeń i wyzwań XX wieku.

  • 10 lutego 1926 roku Gdynia uzyskała prawa miejskie, rozporządzeniem Rady Ministrów: „(…) o zezwoleniu gminie wiejskiej Gdynia w powiecie wejherowskim w województwie pomorskiem na przyjęcie ustroju według pruskiej ordynacji miejskiej dla sześciu wschodnich prowincyj z dnia 30 maja 1853 r.”.

Byliście świadkami zdarzenia w naszym regionie? Czekamy na Wasze sygnały i informacje. Można kontaktować się z naszą redakcją za pośrednictwem strony facebookowej, strony na X i mailowo: [email protected]. Dyżurujemy także pod numerem telefonu 729 715 670.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...