Dziś wchodzi w życie rozporządzenie dotyczące eksmisji. Na mocy nowych przepisów oprawcy nie będą mogli mieszkać ze swoimi ofiarami. Ustawa nie wywołuje jednak entuzjazmu w noclegowniach i urzędach gminnych.
Okazuje się, że nowe przepisy mogą likwidować jeden problem, ale tworzyć nowy. Sytuacja powrotu kata do domu i nieustającego maltretowania rodziny nie od dziś wywołuje społeczną dyskusję. Rząd postanowił to zmienić, wprowadzając bezwzględny nakaz eksmisji lokatora do schroniska lub noclegowni. I tu pojawiają się głosy sprzeciwu. Na ulicach będzie więcej bezdomnych, bo już teraz noclegownie są przepełnione. Zimą będzie dużo gorzej.
Problem mają również samorządy, których obowiązkiem jest zapewnienie tymczasowego lokalu osobom eksmitowanym, dopóki sąd nie wyznaczy mieszkania socjalnego. Pojawiła się jednak luka, tymczasowy lokal przyznawany jest na pół roku, po tym czasie jego mieszkaniec może trafić do noclegowni lub na bruk. Znowelizowana ustawy ma chronić ofiary przemocy domowej oraz ukrócić wandalizm, dlatego też prawo do lokalu tymczasowego nie dotyczy: