W weekend w powiecie puckim wykryto 20 martwych łabędzi, które padły na ptasią grypę. Specjaliści apelują, aby spacerowicze nie dokarmiali oraz nie zbliżali się do ptaków.
W powiecie puckim wykryto przypadki wirusa H5N8.
— Różnica między tym rokiem, a dwa lata temu jest taka, że zatoka była zamarznięta i ptactwo, które zazwyczaj tonęło było widoczne, dlatego ten wysyp – mówi Karol Miller, naczelnik Wydziału Aktywności Społecznej Starostwa Powiatowego w Pucku.
W weekend w gminie Puck i Pucku znaleziono 20 sztuk martwego ptactwa, które bytowało wokół Zatoki Puckiej. W tygodniu kolejne przypadki pojawiły się na Półwyspie Helskim.
Puckie starostwo uspakaja i informuje, że ptasia grypa występuje każdej zimy.
W środę (1 lutego) zwołano sztab kryzysowy, podczas którego uzgodniono z gminami sposób postępowania i zbierania padniętych ptaków czy ich transport.
— Ustalono również, że teren zostanie oznaczony tak, aby bezpiecznie można było poruszać się po brzegach Zatoki Puckiej. Apelujemy do wszystkich spacerowiczów, by nie dokarmiać ptaków i się do nich nie zbliżać. Ptasia grypa jest zagrożeniem dla ptactwa, natomiast dla ludzi nie ma zagrożenia, ale ostrożność należy zachować – dodaje Miller.
Ptasia grypa to ostra choroba zakaźna występująca powszechnie u ptaków, wywołana przez typ A wirusa grypy.