Za nami ostatnia w tym roku sesja rady miejskiej w Redzie, podczas której radni debatowali nad przyszłorocznym budżetem czy planem zagospodarowania w rejonie ulicy Polnej. „Budżet na 2023 rok to trudny budżet, ponieważ zostały nam okrojone dochody bieżące, jeżeli chodzi o wpływy z podatków od osób fizycznych i osób prawnych” – mówi skarbnik Agnieszka Dybicz.
W porządku obrad 57 sesji Rady Miasta Redy znalazło znalazło się piętnaście punktów, z czego siedem dotyczyło zagadnień związanych z finansami, w tym zmian w budżecie miasta.
Zobacz także: Galopująca inflacja. Z tygodnia na tydzień wszystko drożeje
— Do budżetu wprowadzamy przeniesienie inwestycji, które nie zostały w tym roku dokończone lub z różnych przyczyn nie zostaną odebrane. Przenosimy środki i będziemy te inwestycje kończyć w przyszłym roku – wyjaśnia Agnieszka Dybicz, skarbnik miasta.
Na przyszły rok w rozrachunku finansowym uwzględniono rozbudowę ul. Topolowej i Jodłowej.
Zobacz także: 'Tak źle, jak obecnie nigdy jeszcze nie było.' Wejherowo szuka oszczędności
— Budżet na 2023 rok to trudny budżet, ponieważ zostały nam okrojone dochody bieżące, jeżeli chodzi o wpływy z podatków od osób fizycznych i osób prawnych – jest to 84 proc budżetu. Musieliśmy tak skonstruować budżet, aby zamknąć wszystkie rozpoczęte inwestycje i zapewnić bezpieczeństwo i infrastrukturę miasta – dodaje Dybicz.
Miasto w przyszłorocznym budżecie będzie posiłkować się wolnymi środkami z tego roku. Ponadto Reda będzie starać się o kredyt długoterminowy.
Zobacz także: Rumia nie wyłączy oświetlenia ulicznego, ale nie będzie iluminacji świątecznych
— To niełatwy budżet, dużo napięć w nim jest. Szczególnie w sprawach społecznych. Wydatki wraz ze wzrostem kosztów mediów i inflacji powodują, że wydatki bieżące rosną bardzo mocno – mówi Łukasz Kamiński, zastępca burmistrza.
Na sesji radni pochylili się także nad planem zagospodarowania przestrzennego w rejonie ul. Polnej.