W Puckim Hospicjum pw. św. Ojca Pio dziś (24 września) odbył się dzień otwarty. Okazją do spotkania była rocznica powstania placówki. 13 lat temu, dokładnie 19 września, ks. Jan Kaczkowski otworzył Puckie Hospicjum stacjonarne. Przybyli na dzisiejsze spotkanie podziwiać też mogli nowo powstały Ogród Marzeń, miejsce, gdzie podopieczni placówki, w pięknych i bezpiecznych okolicznościach natury, mogą spędzać czas z bliskimi.
„To był szalony pomysł. Niewielu sądziło, że się uda. Jednak znaleźli się tacy, którzy uwierzyli” – tak dziś ideę powstania Puckiego Hospicjum wspominają jego pracownicy.
— Dziś po 13 latach wracamy do założeń, które wspólnie z księdzem Janem w 2009 roku mieliśmy, a które dotyczyły tego, by nasi pacjenci mogli mieszkać i żyć mimo ciężkiej choroby w dobrych warunkach, w pokojach jeno i dwuosobowych. Już w pierwszym miesiącu funkcjonowania hospicjum stacjonarnego okazało się, że jest tak wielu pacjentów, że zrobiliśmy dostawki, których przez kolejnych 10 lat nie mogliśmy zlikwidować. Dziś uroczyście melduję, że pacjenci mogą w pokojach o wysokim standardzie, w pokojach jedno i dwuosobowych, z prysznicem i podgrzewaną podłogą, korzystać w pełni z opieki, którą możemy realizować w najlepszym standardzie – mówi Anna Jochim - Labuda, dyrektor Puckiego Hospicjum.
— Pandemia koronawirusa przed pracownikami i wolontariuszami Puckiego Hospicjum postawiła kolejne wyzwania. Dziś, by w spokojnych i przyjemnych warunkach podopieczni placówki mogli swobodnie spotykać się z bliskimi, uroczyście otwarto Ogród Marzeń - mówi Maciej Dolewski z Puckiego Hospicjum.
W Ogrodzie Marzeń znalazło się to, co zostało wymarzone przez naszych podopiecznych. W trudnym czasie pandemicznym, kiedy Puckie Hospicjum musiało zostać zamknięte, to oni powiedzieli nam czego potrzebują i była to przestrzeń do spotkań z bliskimi. Dziś przecinamy wstęgę i otwieramy ten ogród, który spełnia oczekiwania naszych podopiecznych. To jest dla nas najważniejsze.
Na Ogród Marzeń Puckiego Hospicjum składają się m.in. altany, palenisko ogrodowe, domek ogrodowy, rzeka z kamieniami czy mini szklarnia do ziół.
09:07
Luzino póki co, korkuje się w stałych miejscach. W cierpliwość uzbroić się muszą kierowcy znajdujący się na skrzyżowaniu ulic Młyńskiej i Ofiar Stutthofu. Unormowała się z kolei sytuacja w pobliżu kościoła pw. Św. Wawrzyńca. Ruch w tym rejonie jest płynny.
W Gościcinie, duży ruch jest teraz na gościcińskiej górce. Kumuluje się tradycyjnie w okolicach skrzyżowania z ulicą Szeroką i Słoneczna. W cierpliwość kierowcy uzbroić się muszą również w okolicy szkoły podstawowej.
Podobnie tłoczno jest teraz na ulicy Szkolnej w Bolszewie. Kto może, lepiej niech omija te okolice. Problem z płynnością jazdy będą mieli również kierowcy na ulicach Głównej i Zamostnej. Duży ruch jest teraz w okolicach ronda na ulicy Strażackiej.
Przypominamy, że trwa remont ulicy Tartacznej w Wejherowie, więc w tym miejscu kierowcy muszą kierować się dalej na ulicę Przemysłową, która w tej chwili jest w miarę przejezdna.
08:56
Utrudnienia w ruchu w Luzinie na ulicy Wilczka - trwają prace drogowe. Wprowadzono ruch wahadłowy od skrzyżowania z byłą krajową szóstką do ulicy Lipowej.
09:34
Korkuje się Obwodnica Trójmiasta za Osową w kierunku Gdyni. korki tworzą się w obu kierunkach.
08:32
Korkuje się Gościcińska Górka. Spory ruch jest na ulicy Sobieskiego w Wejherowie. Nie ma utrudnień na trasie z Wejherowa do Rumi.
08:33
Korkuje się za to ulica Zamostna w Bolszewie przy wyjeździe na dawną drogę krajową numer sześć. Wolniej możemy też przemieszczać się na gościcińskiej górce w rejonie skrzyżowania z ulicą Szeroką w Gościcinie.