24.07.2022 15:03 43 WH
Za nami spotkanie Mateusza Morawieckiego w Wejherowie. Premier odpowiedział na pytania mieszkańców, które dotyczyły m.in. rybołówstwa, przemysłu stoczniowego czy hotelarstwa. W wydarzeniu udział wzięli także włodarze Wejherowa, którzy poruszyli kwestię węzła Zryw.
Przypomnijmy, że w ramach cyklu spotkań "Porozmawiajmy o Polsce", w sobotę (23 lipca) Mateusz Morawiecki pojawił się w Szkole Podstawowej Sióstr Zmartwychwstania Pańskiego. Przed budynkiem zebrała się grupa manifestantów, którzy wygwizdali kolumnę rządową.
Zobacz także: Gwizdy i krzyki podczas wizyty Morawieckiego w Wejherowie
Podczas spotkania mieszkańcy mogli zadać pytania premierowi. Poruszono kwestię inflacji. Premier zachęcał, aby gromadzić oszczędności w polskich bankach.
— Skorzystajcie drodzy emeryci z tych jak najlepszych ofert, aby ochronić swoje oszczędności częściowo. Walczymy poprzez swoją politykę z inflacją. To nie jest tak, ze inflacja rosłaby 15 czy 20 procent. Wiecie, kiedy ona by tak rosła? Gdybyśmy posłuchali Tuska. Bo on chciał doprowadzić do scenariusza tureckiego. Dzisiaj inflacja w Turcji wynosi 80 procent. Nie słuchamy tych fałszywych proroctw, złych rad, które płyną z tamtej strony. To są rady, które mają doprowadzić do zapaści gospodarczej. To są rady Tuska, uważajcie na te rady, bo to wilk w owczej skórze - odpowiedział Morawiecki.
Następnie głos zabrał zastępca prezydenta Wejherowa Arkadiusz Kraszkiewicz, który zwrócił uwagę na węzeł Zryw.
— Ogłosiliśmy przetarg na najważniejszą inwestycję, jaką jest budowa bezkolizyjnego węzła Zryw. Długo do tego się przygotowywaliśmy. To inwestycja bardzo oczekiwana przez mieszkańców. Sytuacja jest taka, ze dzięki decyzji premiera z funduszy rządowych otrzymaliśmy prawie 19 mln złotych, za co w imieniu prezydenta miasta bardzo dziękuję. Dziękuję także za inne środki, które zostały nam przekazane - mówił Arkadiusz Kraszkiewicz. - W budżecie miasta zabezpieczyliśmy 17 mln złotych. Trudna sytuacja, powoduje, że szacujemy, że inwestycja jest warta około 60 mln i brakuje nam przeszło 20 mln złotych. Bez wsparcie pana premiera i rządu nie uda nam się zrealizować tej inwestycji.
Zastępca prezydenta Wejherowa nawiązał do Kalwarii Wejherowskiej. Razem z sekretarzem miasta Bogusławem Suwarą wręczyli premierowi prezent.
— Prosząc o pamięć o węźle Zryw, o naszym mieście, chcielibyśmy przekazać obraz jednej ze stacji kalwarii - Szymon Cyrenejczyk pomaga nieść krzyż panu Jezusowi. O takie wsparcie prosimy panie premierze, licząc na to wsparcie i dziękując panu za to, co Wejherowo otrzymało - dodał Kraszkiewicz.
Zobacz także: Blisko 19 mln złotych na budowę węzła Zryw od rządu – roboty ruszą pod koniec 2022 roku
Morawiecki otrzymał także książkę "Wejherowo - miasto z przyszłością".
Premier odpowiedział, że należy poczekać na oferty przetargowe.
— Zobaczymy jakie będą te oferty. Za parę tygodni będziemy wiedzieli. Ogromna większość inwestycji drogowych z programu inwestycji strategicznych jest realizowana zgodnie z założeniami. Poprzez wojewodę, ministra Müller, ministra Horałę będziemy w kontakcie z Wejherowem - tłumaczył Morawiecki.
Kolejną kwestią był przemysł stoczniowy. Premier złożył obietnicę pełnej odbudowy przemysłu portowego i stoczniowego po wyborach.
Następnie pojawiły się pytania o zniesienie podatku opałowego i linię kolejową nr 202. Jeden z radnych z Luzina zapytał, czy jest szansa na budowę bezkolizyjnego węzła w miejscowości.
— Zlecę sprawdzenie tego. Potok samochodów wskazuje na to, że inwestycja może być możliwa, ale odpowiednie służby muszą się temu przyjrzeć - odpowiada Morawiecki. - Niektóre artykuły urosły dwukrotnie. Jak mi mówią, pelet drzewny można zamówić w internecie po 1600-1700 złotych. Decyzję musimy podjąć w związku z analizą opodatkowania.
Zobacz także: Zerowa stawka VAT na drewno? Gmina Władysławowo z apelem
Z sali padło także pytanie o wsparcie branży hotelarskiej. Premier podkreślił, że pamięta o hotelarzach oraz powiedział - nie planujemy żadnych lockdownów. Poruszył też kwestię tarcz antykryzysowych.
— A pan Tusk w czasach poprzedniego kryzysu, który był daleko mniejszy od tego nie zrobił dla przedsiębiorców nawet 5 procent, tego co my zrobiliśmy - mówił premier.
Kolejna sprawa, która została przedyskutowana to zakaz połowu dorsza, a dokładnie rzecz ujmując porozumienie, z którego nie wywiązuje się rząd.
Zobacz także: Nie można łowić dorsza, połów śledzia mocno ograniczony
— Mija 29 miesięcy i nie zostało zrobione nic. Jesteśmy gorącym kartoflem, z którym nikt z rządu nie chce się spotykać. W państwie prawa - pan tak pięknie mówi o tych obietnicach - porozumienie, które zostało zawarte chociaż w jakimś stopniu powinno zostać spełnione. Nie zostało zrobione nic. Jestem bankrutem. Niech pan mi wierzy, matki uciekły z Polski, zostawiły dwoje dzieci, były próby samobójcze - mówił rybak.
Zobacz także: Protest w Kębłowie. Rybacy o swojej sytuacji - ‘zakład pogrzebowy rybołówstwa morskiego’
Mateusz Morawiecki zapewnił, że przyjrzy się sprawie.
— Mogę obiecać, że zrobimy komisję w ciągu najbliższych trzech, czterech tygodni pojawi się pan minister i zweryfikuje, co może być zrobione po stornie państwa polskiego. To zależy od Unii Europejskiej - połów dorsza i tak dalej - powiedział Morawiecki.
Następnie głos zabrał 84-letni były stoczniowiec, który zwrócił się z dość nietypowym pytaniem. Wspomniał o zatopieniu niemieckiego statku Wilhelm Gustloff w 1945 roku.
— Kto to jest pan Tusk? Mówią o nim, że to jest Polak, a ja mam co do tego mizerne przekonanie. Na Gustloffie m.in. trzy osoby, które wzięły udział w ucieczce z Gdyni to była rodzina pana Tuska. Kiedy my przestaniemy temu panu wierzyć i powiemy mu, że on u nas jest w Polsce non grata? - spytał mężczyzna.
— To podczas wyborów w październiku 2023 roku trzeba powiedzieć. Pokazać czerwoną kartkę panu Tuskowi - odpowiedział premier.
Prezes Polskiej Federacji Nordic Walking Olgierd Bojke zaprosił Mateusza Morawieckiego na Mistrzostwa Europy w październiku. Na koniec premier dostał kaszubskie truskawki.
Całe spotkanie z Mateuszem Morawieckim: