22.04.2022 14:02 1 WH/TTM
W piątek (22 kwietnia) przypada Dzień Ziemi, który ma zwrócić uwagę na zaśmiecanie środowiska. Oprócz nawyków należy także zwracać uwagę innym i edukować najmłodszych.
Pierwsze obchody Dnia Ziemi zorganizowano 1970 roku. Po 20 latach święto przywędrowało do Polski. Tego dnia organizowane są akcje sprzątania ziemi w szkołach czy w organizacjach pozarządowych.
Niestety, nadal gołym okiem widać niechlubną działalność człowieka. Puste butelki po alkoholu, stare opony, plastikowe przedmioty czy papierki po słodkościach – takie rzeczy można znaleźć w lasach, na łąkach czy ulicach miast.
— W okresie wczesnej wiosny, gdzie jeszcze roślinność leśna nie jest w pełni rozwinięta, to te śmieci po zimie mocno widać. Widać, jak niewłaściwie korzystamy z tego, co matka przyroda nam dała. Jak potrafimy zniweczyć to, co jest wokół nas piękne. Powinniśmy z tego się cieszyć i korzystać, a nie zaśmiecać. Dla mnie to temat niezrozumiały - mówi dla Twojej Telewizji Morskiej Piotr Karbownik, zastępca nadleśniczego Nadleśnictwa Wejherowo.
Co w takich przypadkach robić? Leśnik zachęca do zwracania uwagi samym śmiecącym. Jeżeli natkniemy się na duża stertę śmieci to powinniśmy to zgłosić służbom porządkowym – policji, straży miejskiej czy straży leśnej.
— Powinniśmy ostrzej reagować, jak takie coś widzimy. Zwracajmy uwagę, jak ktoś wyrzuca nawet drobny papierek, a obok jest kosz. Jak idziemy na spacer z pełną butelką, to wróćmy z pustą i wyrzućmy we właściwym miejscu. Przerażające jest to, jak nie potrafimy tego uszanować – dodaje Karbownik.
— Jak najbardziej takie akcje sprzątania świata są ważne. Niech się dzieci uczą i niech wszyscy dbają o ochronę środowiska. Nie chcemy mieszkać w brudzie. Musimy być wzorem i uczyć najmłodszych. Akcje są bardzo potrzebne. Sprzątanie jest ważne - mówi Alicja z Niemiec, która odwiedziła Wejherowo.
Dbałość o ekologię to nie tylko kwestia śmieci czy recyklingu. To także sprawa czystości powietrza, którym oddychamy.
— Stan powietrza w miastach i miejscach zamieszkałych przez ludzi systematycznie, ale bardzo powoli się poprawia. To związane jest z przepisami i świadomością mieszkańców, którzy wymieniają piece na ekologiczne i inne systemy cieplne – wyjaśnia Arkadiusz Szczygieł, prezes Wejherowskiego Alarmu Smogowego.