15.04.2022 14:00 8 AB
Uratowali ponad 50 szczeniąt foki szarej. Potrzebują wolontariuszy
W ośrodku rehabilitacyjnym stacji morskiej w Helu przebywa kilkadziesiąt wiele fok. Koszt i leczenie jednej wynosi średnio 2,5 tys. złotych, a pacjentów z dnia na dzień przybywa.
Błękitny patrol od wielu lat współpracuje ze stacją morską w Helu, jedyną taką placówką zajmującą się badaniem i rehabilitacją ssaków bałtyckich. Sytuacja w tym roku jest bardzo dynamiczna, a na ten moment w ośrodku rehabilitacyjnym przebywa ponad 50 foczych podopiecznych.
— Foka szara rodzi się na przełomie lutego i marca, dlatego ten okres obfituje w takie spotkania na plaży. Są to zazwyczaj szczenięta, które zbyt wcześnie odłączyły się od matki, albo matka po prostu już pozostawiła szczenię, żeby maluch radził sobie sam - mówi Wojciech Czuchryta, lokalny lider Błękitnego Patrolu WWF. - Ośrodek nie jest duży i nie ma tak dużo możliwości przyjąć jeszcze większej ilości ssaków bałtyckich, ale wiem, że opiekunowie robią wszystko, aby pomóc każdemu zwierzęciu, które błękitny patrol zaobserwuje i przewiezie do ośrodka.
Zadaniem błękitnego patrolu jest ratowanie zwierząt, które zbyt wcześnie odłączyły się od matek, bądź są poranione. Foka szara to gatunek zagrożony, dlatego pomoc zwierzętom i doprowadzenie ich do zdrowia jest ważne.
— Nasza pomoc polega na tym, że dostajemy informację od ludzi, którzy zauważą lub spotkają takie zwierzęta. Wtedy jedziemy na miejsce. Jeśli w konsultacji ze stacją stwierdzamy że zwierzę jest do zabrania, szybko trzeba je pochwycić. Mamy procedury łapania, trzeba uważać, ponieważ zwierzę też się może bronić. Pamiętajmy, że to dzikie zwierzę - dodaje Czuchryta.
Podczas pobytu w ośrodku, foku są karmione i pielęgnowane, tak aby osiągnęły odpowiednią wagę, wtedy są wypuszczane.
— Jak przywozimy te szczeniaki, one maja zazwyczaj w granicach 14, 13, 15 kg. W tym okresie zwierzę powinno mieć co najmniej 20 kg. Wypuszczamy je na wolność, jak osiągnie odpowiednią wagę i wtedy kiedy nauczymy je odpowiednich zachowań - podkreśla Czuchryta.
Błękitny patrol potrzebuje wolontariuszy, którzy pomogą w ratowaniu fok. Szczególnie poszukiwani są chętni na odcinku pomiędzy Białogórą a Puckiem, a także na całym Półwyspie Helskim. Osoby chętne mogą się kontaktować pod numerem telefonu 886622220. Ratownicy apelują również, aby spacerowicze na plaży trzymali blisko swoje psy i nie wypuszczali ich. Często zdarza się, że nasze pupile płoszą różne gatunki morskich zwierząt.
Komentarze
Porostu zwykły człowiek16.04.2022 11:12:30
Jest takie powiedzenie „czy w obecnych czasach widziałeś biednego rybaka, no chyba że to pijak i wszystko przepija, bo codzienne picie to drogi sport”, wiem o czym pisze bo na jednostkach na których pracowałem zawsze było dużo piwska i wódy. Piękne pensjonaty, drogie samochody, wyścig zdjęć z Egiptu lub Tunezji na FB lub innym diabelstwie internetowym, to w większości obecnych problemów beneficjentów dopłat i różnych postojówek, z których tak licznie ta gałąź korzysta. A foki, zawsze były i będą. Gdyby te WWF-y zbudowały duży ośrodek dla fok to wtedy podniosło by się larum, na co idzie kasa. Widziałem wielu tych młodych ludzi z Patrolu i wiem jak bardzo rzeczowo i starannie przygotowani są do roli której podjęli się podołać. Turyści przyjeżdżający do nas na pokoje zawsze z wielką ekscytacją opowiadają o sytuacjach spotkania z foką, a nie ekscytują się rybą z poczwórną panierką z baru we Władku lub Jastarni, albo wędzoną rybą, której zapach przypomina plastikową reklamówkę, bo w takich warunkach właśnie te spędzające sen ryby z ławic, są przechowywane i w końcu podawane ludziom. I nie liczy się cud Bałtyckiego skarbu tylko kasa. Ot cała prawda - snu o ławicach. Zanim zaczniemy krytykować kogokolwiek zastanówmy się czy posiadamy jakiekolwiek pojęcie o temacie, bo hejtować to potrafi teraz każdy. DLACZEGO DZWON JEST GŁOŚNY? - BO W ŚRODKU JEST PUSTY!
4 2 + odpowiedz
SL 17.04.2022 22:43:15
Dobre :D od razu widać "rybak" i "wilk morski". Jeszcze nie widziałem rybaka, który wychwala odbudowę stąd fok. Kogo chcesz tym lamentem zbajerować?
1 2 + odpowiedz
Porostu zwykły człowiek16.04.2022 11:11:42
Strasznie to przykre jak czyta się takie słowa. Wiadomo jak niskimi pobudkami kieruje się człowiek wylewający hejt i nie mający zielonego pojęcia o świecie, przyrodzie i elementarnym człowieczeństwie. Wiele lat pływałem i głównym moim sposobem zarobku było rybaczenie. Niestety ta gałąź załamała się diametralnie, gdy większość z kolegów po fachu rozpoczęło rabunkową gospodarkę morza, szczególnie naszej strefy połowowej z której jedynie korzystamy w związku z posiadaniem w 90 % floty o bardzo krótkim zasięgu. Kiedyś, gdy mój dziadek wypływając na Zatokę, dysponował małą jednostką i kilkoma w niej sieciami, teraz jednostki wychodzące w morze mają olbrzymie sieci i co najistotniejsze bogaty sprzęt elektroniczny, że dokładnie widzą rybę pod wodą. Ławica nie ma kompletnie szans w zderzeniu z elektroniką, wiedzą gdzie jest ławica, gdzie rzucić i wybrać pełen wok. Te sen o ławicy śledzi, czy dorszy, tu tak przywoływany, to utopia, te obecne połowy w 99 % i tak przerabiane są na mączkę do produkcji paszy dla kur, świń i krów. Problemów z rybą do spożywania dla człowieka nie ma kompletnie. Idź do sklepu i kup ile chcesz, tylko że to nie są one tanie. Faktem jest tylko to, że w związku z rabunkową gospodarką zasobami ryb w Bałtyku, pewnych gatunków zaczyna brakować lub jego waga jest mała, ale to wynika z chciwości i wyławiania nawet małego narybku, co w konsekwencji powoduje nie możliwość rozmnażania się tych gatunków lub zwiększenia masy kolejnych pokoleń.
3 3 + odpowiedz
Aster16.04.2022 06:54:21
WWF to instytucja z pięknymi ideami. Tylko czemu od razu chcecie łapać wszystkie foki? Dajcie naturze pracować samej. Tylko to nie idzie w parze z innymi celami. Mianowicie zbieranie kasy i dojenie dotacji. Codziennie na ulicach większych miast chodzą aktywiści w celu zbiórki kasy, ale sami do końca nie wiedzą o temacie. Pięknie napisany artykuł, w streszczeniu; łapiemy foki, wszystkie potrzebują "pomocy", szukamy naiwnych, dajcie nam kasę. Czemu tak wielka i bogata organizacja sama nie wybuduje ośrodka? bo im się to nie opłaca. Lepiej stwarzać pozory. Dla mnie to eko terroryści, co gorsza nastawieni na idee, a nie mający szerszej wiedzy. Dlaczego "pomagacie" akurat fokom? bo widok foczki ładnie można sprzedać, ławica śledzia, czy dorsza to nie jest bajkowy widok. Dla biznesu zapominacie o czymś takim jak równowaga ekosystemu. Ryb zaczyna ubywać, a wy dla ładnego widoku rozwijacie bardziej populację fok, a ich pokarm w morzu to ryby. Podejście irracjonalne, ale ładnie wygląda na obrazkach. Biznes musi być.
8 6 + odpowiedz
Aster16.04.2022 06:58:51
Żeby nie było, nie bronię tu interesów rybołówstwa. Tylko rozwala mnie takie zdanie: "Nasza pomoc polega na tym, że dostajemy informację od ludzi, którzy zauważą lub spotkają takie zwierzęta. Wtedy jedziemy na miejsce. Jeśli w konsultacji ze stacją stwierdzamy że zwierzę jest do zabrania, szybko trzeba je pochwycić." - czyli sami nie macie bladego pojęcia, o tym co robić. Ta robota, zakrawa o absurd.
6 7 + odpowiedz
Jurek16.04.2022 00:50:05
2 mln wyborców tuska w pomorskim i ani jednego chętnego do pomocy
6 4 + odpowiedz
ryś16.04.2022 17:32:40
Pana Tuska i z dużej litery kmiocie.
3 1 + odpowiedz
alik16.04.2022 08:14:13
Chrześcijanie jarosława z serca pomagają wszystkim potrzebującym.
3 5 + odpowiedz