29.03.2022 14:00 2 WH/TTM
Za nami debata oksfordzka w Powiatowym Zespole Szkół nr 2 w Wejherowie. Uczniowie dyskutowali o tezie „Wprowadzenie kontroli i ograniczeń przez platformy społecznościowe to uzasadniony zamach na wolność słowa”.
Debata oksfordzka to specyficzny rodzaj debaty, gdzie liczy się siła argumentów, a nie osobiste potyczki słowne, które są zakazane. Są dwa zespoły – jeden z nich broni tezy, a drugi ją podważa. Przynależność to grupy jest przypadkowa. Przed rozpoczęciem dyskusji każdy z uczestników bierze udział w losowaniu.
— Debata oksfordzka jest narzędziem edukacyjnym, który sprawia, że możemy mówić o trudnych rzeczach w atrakcyjnej formie. Pomyślmy, o ile ciekawej jest wysłuchać argumentów za i przeciw, a nie kolejnego niepasjonującego wykładu – wyjaśnia marszałek debaty Andrzej Skiba z Instytutu Debaty Publicznej. - Uczestnicy niekoniecznie mówią o swoich poglądach i spostrzeżeniach, tylko odgrywają debatancki teatrzyk. Ma to swoje duże plusy, bo jeżeli ktoś jest innego zdania, to uczy się zrozumieć inny punkt widzenia.
W poniedziałek (28 marca) w wejherowskim Elektryku odbyła się debata oksfordzka, gdzie uczniowie zmierzyli się z tezą: „Wprowadzenie kontroli i ograniczeń przez platformy społecznościowe to uzasadniony zamach na wolność słowa”.
Argumenty i poziom debaty oceniali nauczyciele, publiczność oraz gość specjalny wicestarosta wejherowski Jacek Thiel.
— W naszej szkole kształcimy przyszłych programistów, informatyków, automatyków i chciałybyśmy razem z nauczycielką Olą Wesołowską założyć klub debat szkolnych, aby nauczyć naszych uczniów sztuki dyskusji. Wykorzystujemy czas, kiedy możemy debatować w szkole – wyjaśnia Sylwia Pawłowska, nauczycielka języka angielskiego i polskiego.
Więcej zdjęć znajdziesz tutaj