21.12.2020 18:00 3 NW
Serce, które w lutym stanęło przed głównym wejściem do urzędu marszałkowskiego zostało dotychczas opróżnione 14 razy. Łącznie zgromadzono w nim ponad półtorej tony plastikowych nakrętek. Dzięki proekologicznym pojemnikom w kształcie serca udało się pomóc dzieciom z Domu im. J. Korczaka w Gdańsku i niepełnosprawnemu chłopcu.
Charakterystyczne serce, które pojawiło się przed urzędem marszałkowskim na początku 2020 roku (dokładnie 14 lutego) przyciąga uwagę, dzięki czemu z wielką chęcią wrzucane są do niej plastikowe nakrętki.
– Nasze serce pewnie nie napełniałoby się tak często po brzegi, gdyby nie zainteresowanie zbiórką nie tylko naszych pracowników i pracowników najbliższych firm i urzędów, ale przede wszystkim okolicznych mieszkańców, którzy regularnie wrzucają do kosza nakrętki. Serdecznie Wam za ten drobny gest dziękuję – komentuje powodzenie akcji Mieczysław Struk, marszałek województwa pomorskiego.
Do końca listopada wielkie serce opróżniono 14 razy, co daje ponad 1,5 tony plastikowych nakrętek. Ta ilość to ponad 1400 złotych, które beneficjenci zbiórki przeznaczyć będą mogli m.in. na rehabilitację.
Fot. archiwum
Środki trafiły do Domu im. J. Korczaka Regionalna Placówka Opiekuńczo-Terapeutyczna w Gdańsku i do niepełnosprawnego Artura, którym urząd „opiekuje” się już od kilku lat.
– Od kilku lat pracownicy naszego urzędu zbierają nakrętki dla niepełnosprawnego od urodzenia, 10-letniego Arturka. Dzięki temu u chłopca nastąpiła znaczna poprawa w zakresie sprawności ruchowej. Dlatego zakrętki będziemy nadal zbierać i dla Arturka, z którym jesteśmy już mocno zżyci, i też dla Gdańskiej Fundacji Korczaka „Kochaj i dawaj przykład”. Wspiera ona naszą jednostkę tj. podopiecznych z niepełnosprawnościami, z Domu im. Janusza Korczaka – mówiła przy okazji rozpoczęcia akcji Agnieszka Zabłocka, pomysłodawczyni.
Przypomnijmy, że podobne serca stoją także w Pucku – między urzędem miasta a szpitalem oraz przy Skwerze im. Kamili Skolimowskiej.
O tym, na jaki cel przekazywane są środki uzyskane ze zbiórki decydują na bieżąco mieszkańcy Pucka. Mogą oni zgłaszać prywatne osoby, organizacje czy stowarzyszenia potrzebujące wsparcia. Więcej na ten temat przeczytać można w naszym artykule.