08.10.2017 09:00 0 Redakcja
Na razie publiczny Rejestr Przestępców na Tle Seksualnym jeszcze jest pusty. Jednak jak zapewnia Ministerstwo Sprawiedliwości, pierwsze pozycje mają się pojawić najpóźniej na początku 2018 roku. Natomiast w rejestrze z ograniczonym dostępem widnieją już pierwsze wpisy.
Rejestr docelowo ma być narzędziem, które powinno zapewnić ochronę przede wszystkim dzieciom. Ewidencję podzielono na część publiczną oraz tę z ograniczonym dostępem. Druga opcja jest przeznaczona przede wszystkim dla użytkowników instytucjonalnych, którzy zatrudniają osoby sprawujące pieczę nad dziećmi. Co więcej, korzystanie z niego w takich przypadkach jest obowiązkowe.
– Zgodnie z art. 21 ustawy z dnia 13 maja 2016 r. o przeciwdziałaniu zagrożeniom przestępstwami na tle seksualnym, w przypadku zatrudniania lub dopuszczania osób do innej działalności związanej z wychowaniem, edukacją, wypoczynkiem, leczeniem małoletnich lub opieką nad nimi (np. wyjazdy na ferie zimowe, agroturystyka, obozy jeździeckie) pracodawca lub inny organizator w zakresie takiej działalności ma obowiązek sprawdzenia, czy dane zatrudnianej lub dopuszczanej osoby są zamieszczone w Rejestrze z dostępem ograniczonym – czytamy na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości.
W rejestrze z ograniczonym dostępem są zamieszczane szczegółowe informacje dotyczące osób skazanych, takie jak imię i nazwisko, dokładny adres czy zdjęcie skazanego. Dostęp do tych danych z oczywistych powodów jest obwarowany zabezpieczeniami i wymaga założenia konta.
W rejestrze publicznym, który jest dostępny pod tym adresem, zostaną zamieszczone dane o sprawcach najpoważniejszych przestępstw seksualnych wobec dzieci. Nie będą one jednak na tyle szczegółowe, jak w rejestrze z ograniczonym dostępem.
Ministerstwo zapowiada sukcesywne uzupełnianie obu rejestrów. Korzystanie z nich jest bezpłatne.