14.07.2016 13:52 0 mat.pras.

Trwają regaty Volvo Gdynia Sailing Days

mat.pras.

Siódmy dzień regat Volvo Gdynia Sailing Days 2016 nie był udany dla reprezentantów Hongkongu, którzy stracili pierwsze miejsca w klasie Laser 4.7. Kobiety w formule open rywalizują o tytuł mistrzyni Polski Polskiego Stowarzyszenia Klasy Laser, natomiast chłopcy do 18 lat walczą w Pucharze Miasta Gdyni. Z kolei liderzy mistrzostw Polski juniorów w klasie Laser Standard zanotowali falstart, ale utrzymali prowadzenie w klasyfikacji generalnej.

Wiadomo już, że Dawid Kania (ŻLKS Poznań) nie wygra w mistrzostwach Poslki juniorów w klasie Laser Standard kompletu wyścigów. Do piątego startu wszystko układało się po jego myśli, ale w szóstym zanotował falstart i został zdyskwalifikowany.

  • Byłem najszybszy w pięciu pierwszych wyścigach, jednak te zwycięstwa nie przyszły mi łatwo. Wygrywałem, ale po walce, bo rywale mocno mnie naciskali. A falstart wynikał z tego, że pilnowałem najgroźniejszych konkurentów i razem z nimi ruszyłem w górę - wyjaśnił.

Taki sam jak lider nieudany manewr – w sumie falstart popełniło siedmiu żeglarzy - wykonał również drugi w generalnej klasyfikacji Jakub Rodziewicz (SEJK Pogoń Szczecin), który także przedwcześnie musiał wrócić do mariny.

  • Nie zmienia to faktu, że ja limit błędów już w tych regatach wyczerpałem. W dwóch ostatnich czwartkowych wyścigach muszę żeglować ostrożnie i nie podejmować zbędnego ryzyka. To jest mój pożegnalny sezon w tej kategorii wiekowej i chciałbym zakończyć wiek juniora zdobyciem mistrzostwa Polski – zapewnił.

19-letni poznaniak broni jednocześnie wywalczonego w czerwcu ubiegłego roku w Górkach Zachodnich w Gdańsku tytułu mistrza Polski juniorów w klasie Laser Standard. - W tym samym roku, ale we wrześniu, wziąłem udział w Górkach Zachodnich w krajowym czempionacie seniorów, w którym zająłem siódmą pozycje. Z kolei dwa lata temu w Gdyni byłem czwarty w gronie juniorów – przypomniał.

Kania był także dwa razy mistrzem Polski w klasie OK Dinghy, ale na Lasera „przesiadł” się z klasy Cadet w 2013 roku kiedy miał 16 lat. - Od razu zacząłem pływać na Standardzie, ale po roku przeniosłem się do Radiala. W mojej kategorii wiekowej brakowało zawodników, natomiast w rywalizacji ze starszymi zawodnikami nie miałem większych szans, bo byłem za słaby zarówno pod względem fizycznym jak i kondycyjnym. W 2014 wróciłem do większego żagla i na Standardzie pływam do dzisiaj - przyznał.

Środowe wyścigi rozgrywany były w trudnych warunkach. Północny zmienny wiatr miał czasami prędkość nieznacznie przekraczającą pięć węzłów (poniżej tej wartości w klasie Laser zaleca się nie rozgrywać wyścigów). - W porywach dochodził do 12 węzłów. Lubię, kiedy trochę mocniej wieje, ale trzeba być przygotowanych na różne sytuacje, dlatego staram się być zawodnikiem uniwersalnym, który może skutecznie rywalizować w każdych warunkach – stwierdził Dawid Kania.

W klasie Laser Standard ściga się 49 zawodników z 21 klubów. Drugie miejsce zajmuje mistrz Polski juniorów, ale w klasie Laser Radial, 18-letni Jakub Rodziewicz, a trzeci jest jego klubowy kolega Wojciech Lipke, który pod nieobecność prowadzącego duetu okazał się najlepszy w szóstym wyścigu. W ubiegłym roku w Górkach Zachodnich Lipke wywalczył srebrny medal juniorskiej rywalizacji w klasie Laser Radial.

Z kolei w klasie Laser 4.7 w Pucharze Miasta Gdyni polscy żeglarze postanowili jednak nie przesadzać z gościnnością. Prowadzący po trzech wtorkowych wyścigach Thomas Norton z Hongkongu spadł w środę na czwartą pozycję.

O to trofeum rywalizuje aż 73 żeglarzy do 18 lat, którzy w środę najdłużej przebywali na wodzie – trzeci wyścig zakończył się bowiem dopiero o 18.05. Ze względu na generalne falstarty był on kilka razy powtarzany, ale i tak nie ukończyło go aż 29 zawodników, z czego 27 z powodu indywidualnych falstartów.

We wtorek najlepiej spisywał się 17-letni Norton, jednak w środę reprezentant Hongkongu gasł w oczach i ostatecznie spadł na czwartą lokatę. Na prowadzenie wyszedł trzeci po pierwszym dniu 15-letni Łukasz Machowski, który żeglował zdecydowanie najrówniej. Zawodnik MKS Dwójki Warszawa nie wygrał co prawda żadnego wyścigu, ale dwa razy był drugi oraz zajął czwarte miejsce, dzięki czemu ma 24 punkty przewagi nad drugim Piotrem Masztalerzem (TKŻ Toruń). Trzeci jest Mikołaj Silny (SEJK Pogoń Szczecin).

W środę najlepszy w dwóch wyścigach okazał się Marek Rospond - reprezentant YC PTTK Beskid Nowy Sącz słabiej spisywał się jednak pierwszego dnia regat i plasuje się dopiero na 10. pozycji. W klasie Laser 4.7 rywalizacja chłopców zakończy się w czwartek – w planie jest w sumie osiem startów.

Z kolei w rozgrywanych w formule open mistrzostwach Polski Polskiego Stowarzyszenia Klasy Laser w klasie Laser 4.7 najlepsza zapewne okaże się zagraniczna zawodniczka. Po sześciu wyścigach prowadzi 17-letnia Białorusinka Jekatierina Sańko, a druga ze stratą punktu jest młodsza o rok Nancy Highfield z Hongkongu.

W środę znakomicie żeglowała zwłaszcza Sańko, która wygrała dwa pierwsze wyścigi. W trzecim zajęła dopiero siódmą lokatę, ale ten słabszy występ, który i tak poszedł do „odrzutki”, nie przeszkodził jej wyprzedzić w generalnej klasyfikacji Highfield.

Ten duet ma znaczną, wynoszącą już 19 punktów, przewagę nad trzecią Magdaleną Czerniewską (UKŻ 7 Białystok) i pomiędzy sobą powinien rozstrzygnąć kwestię mistrzowskiego tytułu.

Na piątą pozycję z siódmej awansowała mistrzyni Polski seniorek, ale w klasie Europa i najstarsza uczestniczka tych zawodów, 29-letnia Katarzyna Pic (ŻMKS Poznań). Cieszyć może dobra postawa jednej z najmłodszych zawodniczek, zaledwie 14-letniej Kingi Brzóski (MKŻ Arka Gdynia), która w stawce 52 kobiet jest szósta. W tej klasie w czwartek zaplanowano jeszcze dwa wyścigi.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...