Skandynawia, niby malownicza, niby po sąsiedzku, ale podróż do któregokolwiek z krajów północy kojarzy nam się raczej z wyjazdem zarobkowym niż z wakacjami. A przecież Dania, Norwegia i Szwecja to nie tylko siarczyste mrozy i wysoki wskaźnik popełnianych samobójstw, ale również zjawiskowe fiordy, zorza polarna, gorące sauny oraz łososie z lokalnych wód. Należy także pamiętać, że Skandynawia to ojczyzna wielu nietuzinkowych osobistości. Konia z rzędem dla tego, kto nie czytał „Dziewczynki z zapałkami” Hansa Christiana Andersena, nie śpiewał pod prysznicem piosenek ABBY lub nie denerwował się, gdy Marit Bjørgen wygrywała z Justyną Kowalczyk. A lista jest dużo dłuższa!
Dreszczyk emocji
Autorzy kryminałów, bijący rekordy popularności również w Polsce, pochodzą właśnie ze Skandynawii. Do najbardziej znanych można zaliczyć nieżyjącego już autora trylogii Millenium - Stiega Larssona. Poza pisaniem kryminałów, Szwed zajmował się również dziennikarstwem, a tematami jego artykułów były m.in. prawicowy ekstremizm i rasizm. Zmarł na zawał serca w Sztokholmie w 2004 roku. Jego powieści doczekały się ekranizacji, a najbardziej znanym filmem nakręconym na podstawie jego książki jest „Dziewczyna z tatuażem” Davida Finchera. Jego konkurentem z Norwegii jest Jo Nesbø, czyli twórca serii kryminałów, których bohaterem jest komisarz Harry Hole. Jednak póki co w kinach można było zobaczyć ekranizację innej powieści Norwega - „Łowcy głów”. Niewiele osób wie, że autor grał również w piłkę nożną, był członkiem zespołu rockowego oraz analitykiem finansowym.
Skandynawowie nie gęsi, swoich reżyserów mają
Jednak nie tylko filmy nakręcone na podstawie powieści zyskały popularność na całym świecie. Prawdopodobnie jeszcze bardziej znani są skandynawscy reżyserzy, wśród których można wymienić chociażby Larsa von Triera. Podpisał on tzw. Dogmę ’95 i zobowiązał się w niej do przestrzegania zasad sztuki filmowej, czyli m. in. korzystania z wymyślnych dekoracji, sztucznego oświetlenia czy nienaturalnych dźwięków. Do najbardziej znanych i nagradzanych filmów Duńczyka należą „Europa” oraz „Przełamując fale”.
Popularnością nie ustępuje mu Szwed, Ingmar Bergman. Sławę przyniósł mu dopiero jego siedemnasty film „Siódma pieczęć” przedstawiający historię rycerza grającego w szachy ze śmiercią. Jego ostatnim arcydziełem był nagrodzony czterema Oskarami obraz „Fanny i Alexander”. Motywami przewodnimi filmów nieżyjącego już filmowca były samotność, cierpienie i problemy psychiczne.
W skandynawskich rytmach
Skandynawia to także muzyka i to w każdym wydaniu - taneczna, liryczna, metalowa czy poważna. Starsze pokolenie (i nie tylko) pamięta wspomnianą wyżej ABBĘ z takimi hitami jak „Mamma Mia”, „Dancing Queen” czy też „Waterloo”, który przyniósł im wygraną na festiwalu Eurowizji w 1974 roku. Potem nadszedł czas na rockowo-popowy duet Roxette, przy którego przebojach zostało podbite, a także złamane, niejedno nastoletnie serce. Któż nie patrzył sobie romantycznie w oczy przy „Spending my time” i nie szalał przy „Sleeping in my car”…
Jednym z bardziej znanych twórców muzyki poważnej był Edvard Grieg. Z pochodzenia Szkot, mieszkał najpierw w Danii, a potem w Norwegii i tam też zaprzyjaźnił się z innymi skandynawskimi kompozytorami. Utwory, które zapewniły mu szacunek i uznanie to „I i II Suita Peer Gynt” z takimi utworami jak „Poranek”, „Śmierć Azy” czy „Pieśń Solwjegi”. Pracował również jako dyrygent. Miłośnicy mocniejszego brzmienia z pewnością polubią Finlandię (czasem również uznawaną za kraj skandynawski, choć oficjalnie Skandynawia to Norwegia, Szwecja i Dania), czyli ojczyznę takich zespołów jak Nightwish, Apocaliptyca, Children of Bodom czy H.I.M. Mina pokerzysty
http://uk.pokerstars.com/assets/common/images/team-pokerstars/player/marcin-horecki/gallery/3.jpg
Nie każdy na to wpadnie, ale osiągnąć sukces, a także zdobyć sławę i pieniądze można, grając zawodowo w pokera, tak jak zrobił to Duńczyk Theo Jørgensen. Zaczął od studiowania biznesu, następnie rozpoczął pracę w kasynie, tylko po to, aby po kilku latach przenieść się na drugą stronę stołu. Czytając o jego wygranych w różnych turniejach (m.in. 7-Card Stud czy WSOP czyli World Series of Poker) może się zakręcić w głowie od cyferek… Polskimi alter ego Jørgensena są Artur Wasek oraz Marcin „Góral” Horecki grający dla Team Poker Stars Pro. Obaj w 2010 roku trafili do rankingu najlepiej zarabiających polskich sportowców. Co prawda nie dorównali Robertowi Kubicy ani Marcinowi Gortatowi, ale zajęli odpowiednio 35. miejsce z zarobkami rzędu 2,287,000 PLN oraz 65. z zarobkami wynoszącymi 1,200,000 PLN!
Prawdopodobnie Polacy znają większość tych nazwisk, ale czy byli świadomi skandynawskich korzeni tych osób? Warto zgłębiać wiedzę na temat każdego regionu świata, ale dlaczego by nie zacząć od swoich sąsiadów. Wszak od Szwecji dzieli nas tylko Bałtyk! Już dziś zacznijmy planować wakacje w Skandynawii, aby wpaść w kasynie na Theo Jørgensena, odwiedzić rodzinne miasto Abby lub pochodzić ścieżkami komisarza Hole’a. Z pewnością będzie to niezapomniana wyprawa!