W Norwegii, jak w Polsce Dzień Niepodległości jest świętem państwowym i zarazem dniem wolnym od pracy. W krainie fiordów radosne święto obchodzone jest 17 maja.
Na uroczystości gromadzą się dzieci i młodzież ze wszystkich szkół, drużyny sportowe, organizacje studenckie, by w barwnym korowodzie przejść ulicami miasta. To dla nich okazja do zaprezentowania swoich umiejętności. 17 maja jest również dniem, kiedy uczniowie ostatniej klasy liceum świętują zakończenie 13-letniej edukacji szkolnej. Wielu młodych ludzi jeździ po mieście we własnoręcznie udekorowanych autobusach, przy dźwiękach muzyki. Przemarsz ubarwiają także występy kuglarzy i orkiestr. Świąteczny nastrój udziela się wszystkim, w tym dniu na przydomowych masztach powiewają flagi. Nie zawsze jednak tak było...
Troszkę historii...
Norweską Konstytucję podpisano 17 maja 1814 roku w Eidsvoll, jako znak suwerenności państwowej w obliczu groźby przyłączenia Norwegii do Szwecji, po porażkach Królestw Danii i Norwegii w wojnach napoleońskich.
W sierpniu 1814 roku podpisano Unię personalną ze Szwecją, której król - Karl Johan był niechętnie nastawiony do organizacji uroczystości święta niepodległości. W końcu w 1828 roku organizacja obchodów została zawieszona. Rok później, z tego właśnie powodu, w Oslo doszło do potyczek między siłami Unii a demonstrantami, co skutkowało zniesieniem zakazu. Jednak dopiero w 1833 roku odbyły się kolejne oficjalne uroczystości.
Warto wspomnieć, że w 1864 roku odbyła się pierwsza dziecięca parada, w której brało udział tylko 5 dzieci.
Dziś - barwne parady i setki osób na ulicach, zresztą zobaczcie sami: