15.04.2013 16:15 0

Na Bałtyku i na Atlantyku, czyli ćwiczenia Marynarki Wojennej

fot. kmdr ppor. C. Cichy/ /www.mw.mil.pl

Siły Marynarki Wojennej rozpoczęły dzisiaj udział w dwóch ćwiczeniach morskich. Jedno z nich to manewry Okrętowej Grupy Zadaniowej na Bałtyku, w których uczestniczą fregaty rakietowe, okręt rakietowy, niszczyciel min, zbiornikowiec, okręt ratowniczy i lotnictwo morskie.

Drugie natomiast, to ćwiczenie „Joint Warrior” 2013 na Atlantyku, w którym uczestniczy okręt dowodzenia siłami przeciwminowymi NATO – ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” i niszczyciel min ORP „Czajka”.

BAŁTYK, manewry Okrętowej Grupy Zadaniowej:

Przez Bałtyk przechodzi strategiczna jednostka transportowa dostarczająca wsparcie w rejon objęty kryzysem. Porusza się ona w osłonie okrętów bojowych. Radary dalekiego zasięgu wykrywają jednak wrogie samoloty, które w kierunku zespołu okrętów odpalają rakiety. Niemalże w tym samym czasie stacje hydroakustyczne wykrywają okręt podwodny, a na trasie przejścia pojawiają się miny morskie. Transport musi jednak bezpiecznie dotrzeć do portu docelowego.

Z takim ćwiczebnym scenariuszem będą musiały zmierzyć się okręty i lotnictwo morskie Marynarki Wojennej, które dzisiaj (poniedziałek, 15 kwietnia) rozpoczynają ćwiczenia na Bałtyku. Manewry potrwają do piątku, 19 kwietnia.

Dzisiaj w morze wychodzą dwie fregaty rakietowe ORP „Gen. K. Pułaski” i ORP „Gen. T. Kościuszko”, okręt rakietowy ORP „Piorun”, niszczyciel min ORP „Mewa”, okręt ratowniczy ORP „Lech” i zbiornikowiec ORP „Bałtyk”. Z okrętami współdziałać będą śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych: SH2G (śmigłowiec pokładowy operujący z fregat) i Mi-14 PŁ (operujące z lotnisk brzegowych). W ćwiczeniu wezmą także udział samoloty Sił Powietrznych Su-22.

Podczas manewrów załogi przećwiczą monitoring sytuacji powietrznej, nawodnej i podwodnej w sytuacji zagrożenia dla transportu morskiego. Zaplanowana jest obrona przeciwlotnicza, w tym obrona zespołu okrętów przed atakiem rakietowym z powietrza. Przeprowadzone zostanie strzelanie torpedowe z wykorzystaniem systemów hydrolokacyjnych i torpedy MU-90 oraz strzelania artyleryjskie. Ponadto podczas ćwiczenia zaplanowano prowadzenie operacji przeciwminowej oraz akcji ratowniczych, antyterrorystycznych i przeciwdywersyjnych. Prowadzone będą działania śmigłowców pokładowych w dzień i w nocy połączone z tankowaniem w zawisie.

Scenariusz ćwiczenia zakłada m.in., że zbiornikowiec ORP „Bałtyk” odgrywać będzie rolę jednostki transportu strategicznego, tzw. HVU (High Value Unit). Musi on bezpiecznie dotrzeć do portu docelowego w obliczu zagrożeń na morzu. Dlatego osłaniać go będzie zespół okrętów bojowych. Główny ciężar osłony HVU spoczywać będzie na dwóch fregatach rakietowych („Pułaski” i „Kościuszko”). Dysponują one bowiem najsilniejszym w polskiej flocie wyposażeniem i uzbrojeniem do walki z okrętami podwodnymi i lotnictwem. Są to m.in. systemy wykrywania i zwalczania okrętów podwodnych (torpedy nowej generacji MU-90 i śmigłowiec SH-2G), rakiety przeciwlotnicze SM-1 oraz artyleria okrętowa. Okręty te dysponują także systemem „wyciszania”, który utrudnia wykrycie ich przez wrogie okręty podwodne oraz systemami obrony przed atakiem rakietowym. Posiadają radary do wykrywania celów powietrznych w odległości 500 km, a także systemy do współpracy z samolotami wczesnego wykrywania typu AWACS. W operacji osłony HVU fregaty współpracować będą z okrętem rakietowym ORP „Piorun”. Najtrudniejszym zadaniem, jaki stoi przed załogami tych okrętów będzie obrona przed atakiem rakietowym z powietrza. Atak ten zasymuluje para samolotów Su-22 z Sił Powietrznych.

Jednym z najbardziej skomplikowanych zadań będzie także przeprowadzenie ataku torpedowego. Fregaty rakietowe, przy wykorzystaniu własnych systemów hydrolokacyjnych oraz korzystając ze wskazań ze śmigłowca SH-2G będą musiały przygotować dane do ataku i ostatecznie odpalić torpedę MU-90. Zadanie to przeprowadzi ORP „Gen. T. Kościuszko”.

Główny ciężar operacji przeciwminowej spoczywać będzie natomiast na niszczycielu min ORP „Mewa”. Załoga tego okrętu będzie musiała zapewnić bezpieczeństwo szlaku morskiego i niwelować wszelkie zagrożenia minowe, które mogłyby utrudnić bezpieczne dotarcie do portu jednostki HVU (czyli ORP „Bałtyk”).

ATLANTYK, manewry NATO - Joint Warrior 2013

Tego samego dnia, czyli w poniedziałek, 15 kwietnia, w rejonie północno-zachodniego wybrzeża Wielkiej Brytanii rozpoczyna się faza morska największego w Zachodniej Europie ćwiczenia Sojuszu Północnoatlantyckiego. W manewrach z udziałem 12 000 żołnierzy z 10 państw uczestniczą również dwa polskie okręty ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki” oraz ORP „Czajka”. Ćwiczenia potrwają do 29 kwietnia.

12 000 żołnierzy, ponad 30 okrętów oraz 70 samolotów i śmigłowców z Holandii, Kanady, Francji, Danii, Belgii, Norwegii, Szwecji, Niemiec, Polski i Wielkiej Brytanii uczestniczy w największych w Europie manewrach NATO pod kryptonimem „Joint Warrior 2013”. Gospodarzem ćwiczenia jest Wielka Brytania. Według scenariusza manewrów, między fikcyjnymi państwami dochodzi do sporu o obszar bogaty w naturalne złoża. Na podstawie rezolucji ONZ w rejon kryzysu wysłane zostają siły międzynarodowe. Głównym celem misji pokojowej jest zapobieganie aktom terroryzmu i piractwa oraz zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi.

Stały Zespół Obrony Przeciwminowej NATO (SNMCMG-1) dowodzony przez oficera polskiej Marynarki Wojennej kmdr por. Piotra Sikorę będzie odpowiedzialny za rozminowanie kluczowych dla bezpieczeństwa operacji pokojowej i transportu morskiego akwenów oraz podejść do portów. W trakcie ćwiczenia w skład zespołu wchodzi 9 okrętów: niszczyciele min: BNS „Bellis” i BNS „Primula” (Belgia), FGS „Weilheim” (Niemcy), HNOMS „Hinnoey”, HNMOS „Karmoey” i HMNOS „Rauma” (Norwegia), HNLMS „Urk” (Holandia) oraz ORP „Czajka” (Polska). Okrętem flagowym zespołu jest ORP „Kontradmirał Xawery Czernicki”.

Tego typu ćwiczenia są bardzo często prowadzone praktycznie przez wszystkie floty NATO. Wynika to z faktu, że największy ciężar współczesnego transportu spoczywa na transporcie morskim. W obliczu zagrożeń, sytuacji kryzysowej czy na czas działań typowo bojowych, to na transporcie morskich opierać się będą dostawy surowców, wsparcia bojowego, logistycznego czy pomocy humanitarnej. Intensywność transportu morskiego rośnie niemalże z dnia na dzień, dlatego wiele flot ćwiczy wszelkie możliwe scenariusze mające na celu utrzymanie gotowości do reakcji na różnego typu zagrożenia właśnie na morzu. Bardzo ważnym wymiarem takich ćwiczeń jest także tworzenie atmosfery bezpieczeństwa morskiego, która stwarza bezpieczne warunki dla niezakłóconego rozwoju gospodarki morskiej.

fot. kmdr ppor. C. Cichy/ /www.mw.mil.pl


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...