22.08.2013 13:21 0

Afera w centrum Sopotu. Tłum kontra Straż Miejska

fot. screen youtube

Kiedy was zlikwidują? – pytają strażników miejskich ludzie zebrani w centrum Sopotu. Po interwencji Straży Miejskiej, która skierowana była do ulicznego grajka tłum ludzi klaszcze, skanduje i staje po stronie muzyka. Prawo w Sopocie zakazuje grania na ulicy z użyciem sprzętu nagłaśniającego. Egzekwujący prawo strażnicy miejscy i policjanci podczas interwencji spotykają się z niechęcią tłumu zebranego na Monciaku w Sopocie.

Kilka dni temu do sieci trafił 20 minutowy filmik, który ma już ponad 52,5 tys. wyświetleń. Co pokazuje? Rzecz się dzieje w Sopocie na ulicy Bohaterów Monte Cassino. Uliczny grajek, Artem Furman pochodzący z Ukrainy rozkłada sprzęt i przygotowuje się do grania. Podchodzi do niego strażnik miejski i interweniuje.

  • Grałem na Monciaku w Sopocie. Podszedł chamski Strażnik i powiedział, cytuję, "zwijać się". Drugi podjeżdżał samochodem i najechał jednemu ze słuchaczy na nogę... Co było dalej - widać na nagraniu – pisze na swojej stronie na Facebooku artysta, Artem Furman.

W obronie artysty stają przypadkowi ludzie, tworzy się coraz większe zbiegowisko, na miejscu pojawiają się kolejni funkcjonariusze Straży Miejskiej, przyjeżdża także Policja, która stara się załagodzić sprawę. Zebrani ludzie skandują i namawiają muzyka do grania.

  • Strażnik podjął czynności służbowe wobec osoby, która narusza porządek prawny w naszym mieście, podszedł do niego po to żeby zwrócić mu uwagę, w tym czasie niestety tłum zareagował bardzo agresywnie na tego strażnika. Niezbędne było wezwanie posiłków – wyjaśnia Tomasz Dusza, zastępca komendanta Straży Miejskiej w Sopocie.

Takie jest prawo w mieście Sopot, że nie można grać – mówi na nagraniu interweniujący strażnik miejski– tutaj jest teren miasta, a miasto sobie nie życzy – dodaje. Na to słychać głos z tłumu: - Miasto to ludzie.

  • Jeżeli w ogóle nie będziemy reagowali na tego rodzaju zdarzenia to będziemy mieli na Monciaku pełną orkiestrę. Musimy również pamiętać o tym, że na ul. Bohaterów Monte Cassino mieszkają ludzie - zauważa Tomasz Dusza.

Mężczyzna, któremu prawdopodobnie radiowóz Straży Miejskiej przejechał po stopie został przetransportowany do szpitala.

  • Mężczyzna uważał, że funkcjonariusz najechał mu na stopę. Na miejsce zostało wezwane pogotowie ratunkowe, ten człowiek został przewieziony do szpitala i z tego co wiem wyszedł ze szpitala i nie poddał się żadnym badaniom. Z mojej wiedzy wynika, że mężczyzna znajdował się pod wpływem alkoholu – dodaje Tomasz Dusza.

Oprócz tego Straż Miejska złożyła zawiadomienie do policji.

W podziękowaniu za tę interwencję ktoś przeciął nam oponę, ta opona jest bezużyteczna – informuje zastępca komendanta Straży Miejskiej w Sopocie.

W Sopocie można uzyskać zgodę na grę na instrumentach muzycznych (bez nagłośnienia) w ramach tzw. Galerii ulicznej. Trzeba jedynie wystąpić do Wydziału Kultury UM z takim wnioskiem. Miasto przewidziało dwa miejsca do tego rodzaju działalności artystycznej.

  • Pan Artem Furmann doskonale o tym wiedział, ponieważ już raz strażnicy zwracali mu uwagę i informowali o możliwości legalnego grania na ul. Bohaterów Monte Cassino - słyszymy od zastępcy komendanta Straży Miejskiej w Sopocie.

Artem Furman to artysta, który gra ulicach miast całej Polski. W Internecie znajdują się nagrania muzyka. Na ulicach Sopotu, rocznie jest kilka interwencji dotyczących grania na ulicy z nagłośnieniem.

Zobacz film:


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...