25.07.2018 11:30 2 Natalia/TTM

Jedyna taka pielgrzymka w Polsce dotarła do celu

Źródło: TTM

Jak co roku, mieszkańcy i turyści wzięli udział w pielgrzymce wodno-pieszej, która wyruszyła z Nadola do Żarnowca. Kiedyś była to najkrótsza droga do najbliższego kościoła omijająca polsko-niemiecką granicę.

Pielgrzymka nawiązuje do czasów sprzed II wojny światowej, kiedy Nadole było jedyną polską wsią po tej stronie Jeziora Żarnowieckiego. Wówczas najkrótsza drogą do najbliższego kościoła katolickiego, która omijała granicę polsko-niemiecką, prowadziła przez wodę. W okresie wakacji nadolanie przypominają o tamtych czasach. Jest to jedyna taka pielgrzymka w Polsce.

Tegoroczną drogę rozpoczęto od złożenia kwiatów pod pomnikiem upamiętniającym wizytę prezydenta Ignacego Mościckiego w 1937 roku w Nadolu. Następnie mieszkańcy udali się nad wodę, by wsiąść do łodzi i wybrać się na drugi brzeg.

Źródło: TTM Źródło: TTM Źródło: TTM Źródło: TTM Źródło: TTM Źródło: TTM Źródło: TTM Źródło: TTM

Zwłaszcza w tym roku, 100-lecia niepodległości, warto przypominać, że mieszkańcy Nadola stwierdzili, chociaż Traktat Wersalski przyłączył ich do Rzeszy, iż chcą być po polskiej stronie. Chcą być polakami, jako kaszubi, bo tu, w Żarnowcu, jest ich parafia. W ten sposób doszło do takiego precedensu, że komisja wydzieliła enklawę polską na zachodnim brzegu Jeziora Żarnowieckiego i nadolanie pozostali praktycznie bez połączenia drogowego – mówi Mirosław Kuklik, dyrektor Muzeum Ziemi Puckiej im. Floriana Ceynowy.

Pielgrzymi z Nadola popłynęli do przystani w Lubkowie. Stamtąd wierni drogę pokonali już pieszo.


Czytaj również:

Trwa Wczytywanie...